Fani muszą zaczekać na pogrzeb Liama Payne'a. Rodzicom nie wydano jeszcze ciała

Liam Payne zmarł po upadku z trzeciego piętra balkonu. Argentyńska Prokuratura Narodowa prowadzi śledztwo w tej sprawie, ale nie podejrzewa udziału osób trzecich. 

Śledczy sugerują, że wokalista mógł znajdować się w stanie "częściowej lub całkowitej nieprzytomności".

Rodzice Liama, Karen i Geoff Payne, polecieli do Buenos Aires, aby formalnie zidentyfikować ciało syna i zorganizować jego powrót do Wielkiej Brytanii. Ciało wokalisty ma pozostać w Argentynie przez około 15 dni, do czasu zakończenia badań toksykologicznych. Dopiero wtedy możliwe będzie przetransportowanie zwłok Payne’a do jego rodzinnego kraju.

Oczekuje się, że pogrzeb Liama odbędzie się na początku listopada, a miejscem ceremonii będzie najprawdopodobniej jego rodzinne miasto Wolverhampton. Pogrzeb będzie miał charakter prywatny i wezmą w nim udział jedynie bliscy przyjaciele oraz rodzina wokalisty. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie zorganizowane oficjalne wydarzenie upamiętniające dla fanów.

Śledztwo trwa, a pełny raport z autopsji zostanie opublikowany w najbliższym czasie. Prokuratura kontynuuje rozmowy z personelem hotelowym oraz przesłuchuje dwie kobiety, które widziano z wokalistą w dniu jego śmierci.

Prokurator zasugerował, że Payne mógł przechodzić załamanie psychiczne wywołane uzależnieniem. Na krótko przed śmiercią wokalista miał zachowywać się agresywnie wobec pracowników hotelowej recepcji.