Reklama

Ewelina Lisowska przeprasza

Brak odsłuchów spowodował problemy techniczne podczas występu Eweliny Lisowskiej na gali Eska Music Awards w Szczecinie. Wokalistka i tak była gwiazdą wieczoru - zdobyła trzy statuetki.

"Pomimo tego sukcesu, jestem bardzo rozczarowana i zawiedziona samym występem na gali. Było to coś, na co najbardziej czekałam i do czego się przygotowywałam, ale niestety monitorowiec zepsuł mi go, nie włączając mojego odsłuchu" - skomentowała występ Ewelina Lisowska na swoim profilu na Facebooku.

"Należę do osób walecznych i mam swoje zasady, które nie pozwalają na to, by na scenie pokazywać, że coś jest nie tak. Chciałam sobie poradzić z tą sytuacją, niestety od samego początku ta bitwa była dla mnie przegrana. Śpiewając nie słyszałam kompletnie nic. Mój głos odbijał się z nagłośnienia, które jest skierowane w publikę i to było moim punktem odniesienia - niestety kiepskim punktem, bo to co wy słyszycie, jest opóźnione o ułamek sekundy, więc siłą rzeczy, nie byłam w stanie wbić się w dobre tempo" - tłumaczy wokalistka, która została nagrodzona w kategoriach najlepszy hit ("W stronę słońca"), najlepszy debiut oraz najlepszy artysta w sieci.

Reklama

Ewelina w tym oświadczeniu zdecydowała się przeprosić swoich fanów za nieudany występ, choć podkreśla, że wina nie leżała po jej stronie.

"Po występie nie spałam całą noc. Jeszcze nigdy nie byłam tak zła i zawiedziona - szczególnie, że ja zrobiłam wszystko, co mogłam, by mój występ był dobry, ale jakiś życzliwy człowiek mi to uniemożliwił".

Humor poprawiła sobie następnego dnia występując przed Nelly Furtado, już bez problemów technicznych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ewelina | Ewelina Lisowska | Szczecin | awaria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy