Eurowizja: Prezydent Białorusi pomógł Włochowi
Pochodzący z Włoch Jacopo Massa wraz z białoruskim zespołem Litesound będzie reprezentować Białoruś na konkursie Eurowizji 24 maja w Baku. Wokalista przyznał, że grupa nagrywa płyty chałupniczo i dlatego tak bardzo przydałoby się jej zwycięstwo na festiwalu.
W wywiadzie dla magazynu "Sette", wydawanego wraz z dziennikiem "Corriere della Sera", 24-letni Massa pochodzący z Vercelli na północy Włoch powiedział, że poznał muzyków białoruskiej grupy podczas konkursu piosenki w Kampanii w 2006 roku.
"Natychmiast narodził się między nami feeling i tak to się zaczęło"- wyjaśnił student wydziału języków obcych na uniwersytecie w Piemoncie.
Massa opowiedział o osobliwych okolicznościach, w jakich jego zespół został wybrany do udziału w konkursie Eurowizji i to za sprawą prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.
"Prezydent odkrył, że głosowanie podczas krajowego finału zostało sfałszowane i powołał komisję, by ustalić, co się stało. Kilka dni później ogłosił narodowi, że do Baku pojedziemy my, a nie wybrana wcześniej piosenkarka Aliona Lanskaja" - wyjaśnił Włoch z białoruskiego zespołu.
Zapytany o to, jak żyje mu się w kraju, w którym nie szanuje się praw człowieka, wokalista odparł: "Znam tylko z gazet politykę Białorusi, ale kiedy rozglądam się dookoła, zdaję sobie sprawę z zacofania i nierówności społecznych".
"My sami nie mamy wytwórni płytowej, jak to ma miejsce wszędzie w Europie. Wszystko robimy na poziomie chałupniczym; trzeba sobie jakoś radzić" - dodał Jacopo Massa.
"Nie czuję się ani uciekinierem, ani emigrantem. Moja dobra gwiazda zatrzymała się daleko, a ja za nią podążyłem. Oczywiście, że pragnę powrócić do Włoch i może, oby dzięki zwycięstwu na Eurowizji, znaleźć wytwórnię płytową, która uwierzy w nasz projekt" - stwierdził młody włoski wokalista.
Posłuchaj eurowizyjnej piosenki Litesound - "We Are the Heroes":
