Reklama

Eurowizja jest charakterystyczna

Jedną z mniej znanych kandydatek w konkursie "Piosenka dla Europy 2008" jest wokalistka ukrywająca się pod pseudonimem Edi Ann.

Piosenkarka naprawdę nazywa się Edyta Kuczyńska (rocznik 1984) i pochodzi z Łodzi. W rozmowie z INTERIA.PL opowiedziała o swoich oczekiwaniach związanych z sobotnim koncertem "Piosenka dla Europy", który wyłoni polskiego reprezentanta na Eurowizję:

- Nie nastawiam się na przejście do finału, a przynajmniej nie jest to moim celem numer jeden. Otrzymałam teraz pewną szansę, z której chciałabym jak najlepiej skorzystać, i dlatego skupiam swoja uwagę na przygotowaniach do koncertu.

Polskie eliminacje cieszą się wysoką oglądalnością. Czy Edi Ann poradzi sobie z presją występu przed milionami widzów?

Reklama

- Nie wiem. To moje pierwsze wyjście na tak szeroką skalę, więc nie potrafię w 100 procentach przewidzieć wszystkiego. Wychodzę z założenia, że ze wszystkim co w życiu przychodzi trzeba mieć odwagę się zmierzyć i udowodnić sobie na ile nas stać, albo przekonać się nad czym trzeba popracować. Myślę, że będzie dobrze - nie mogę nastawiać się inaczej - komentuje.

Poprosiliśmy piosenkarkę o ogólną ocenę Eurowizji i faworytów Edi:

- Eurowizja jest dość charakterystycznym festiwalem, na którym nie wszyscy mogą się sprawdzić. Mając na uwadze kierunek artystyczny obrany przez danego artystę, nie czuję się na siłach, aby formułować takie opinie. Mam swojego faworyta, ale wątpię aby mój typ pokrył się z gustem głosujących.

Dołącz do grupy fanów Eurowizji w serwisie Muzzo.pl.

Zobacz eurowizyjne teledyski na stronach INTERIA.PL.

Zobacz nasz raport specjalny poświęcony konkursowi "Piosenka dla Europy 2008".

Przeczytaj cały wywiad z Edi Ann.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piosenka | Eurowizja | Edi Ann
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy