Dramatyczne dzieciństwo Michała Wiśniewskiego
Wstrząsające wspomnienia wokalisty Ich Troje.
W rozmowie z magazynem "Chcemy Być Rodzicami" Michał Wiśniewski opowiedział o trudnym dzieciństwie.
"Przeszedłem przez cztery rodziny zastępcze, dwa razy byłem w domu dziecka. Z tego wszystkiego chyba dom dziecka wspominam najlepiej. Jednocześnie nie chciałbym źle oceniać wszystkich rodzin zastępczych. Myślę, że to trudna sytuacja, wychowywać czyjeś dziecko" - opowiada.
Po tragicznej śmierci ojca i z powodu alkoholizmu matki, zostawiony na łaskę losu młody Michał Wiśniewski został adoptowany przez mieszkającą w Niemczech ciotkę.
"Kiedy tata popełnił samobójstwo, na pogrzeb do Polski przyjechała jego siostra. Ona od dawna próbowała mnie adoptować, tylko nie mogła dogadać się z rodziną zastępczą, nawet próbowała ich przekupić paczkami z RFN, co jednak nie przyniosło skutku. (...) Ostatecznie ciotce udało się mnie zaadoptować. Pojechałem do niej do Niemiec, i to skończyło się tragicznie, bo po pół roku dała mi plastikowy worek z rzeczami i wysłała z powrotem" - wspomina.
Nie wiele lepiej wiodło się przyszłemu wokaliście Ich Troje u opiekującej się nim babci.
"Nie mam dobrych wspomnień związanych z babcią. Oczywiście zależało jej na mnie, ale jej metody wychowawcze - na przykład bicie mnie kablem - wspominam niezbyt dobrze" - przyznaje.
Na szczęście po latach Michałowi Wiśniewskiemu udało się skontaktować z matką i wyrwać ją z choroby alkoholowej.
"W 2003 roku nawiązałem kontakt z moją biologiczną mamą. Wydostałem ją z alkoholizmu, do dzisiaj nie pije. To już jedenasta rocznica, więc jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, ale to nie jest tak, że do końca odzyskałem matkę" - zaznacza.
Dziś Michał Wiśniewski jest ojcem czwórki dzieci i jak przyznaje, jego trudne dzieciństwo mobilizuje go do bycia jak najlepszym tatą.
"Nie mogę pamiętać, jak to jest być synem, dlatego bo nigdy, tak do końca, nim nie byłem. Nie wiem, czy to dobrze, ale staram się to w jakiś sposób teraz nadrobić, chyba jednak nie do końca potrafię" - przyznaje szczerze.