"Don't Worry, Be Happy" to przebój lat 80. Niewielu wie, że w nagraniach nie uczestniczył żaden zespół
Bobby McFerrin zasłynął jako artysta, który nie potrzebował instrumentów. Jego piosenki brzmią tak, jakby nagrywały je chóry czy zespoły, a jest to zasługa wyłącznie jednego wokalisty. Największą popularność przyniósł mu utwór "Don't Worry, Be Happy", który był przebojem lat 80. i po dziś dzień uwielbiany jest przez słuchaczy. Jaka jest historia tej kultowej kompozycji?
Piosenka "Don't Worry, Be Happy" nagrana przez Bobby'ego McFerrina została opublikowana w 1988 r. Był to pierwszy singiel z albumu "Simple Pleasures", będącego czwartym krążkiem w dyskografii artysty. Utwór został napisany na potrzeby komediodramatu "Cocktail", jednak ostatecznie zyskał ogromną sławę jako osobny byt i niewielu wie, że należał do ścieżki dźwiękowej produkcji.
Zobacz również:
- W Polsce była wielką gwiazdą. Zmarła w zapomnieniu i biedzie
- Ponad połowę życia spędziła na scenie i jest ewenementem na skalę światową. Diana Krall kończy 60 lat
- Rozstawali się i ponownie schodzili w nieskończoność. Dlaczego związek Justina i Seleny nie przetrwał?
- Od Queen i Davida Bowiego po Rihannę i Eminema. Te duety zaskoczyły świat
"Don't Worry, Be Happy" - co to znaczy? Artystę zainspirował plakat
Kompozycja została zainspirowana zwrotem "nie martw się, bądź szczęśliwy", który często używany był przez indyjskiego guru duchowego Mahera Babę. Bobby McFerrin któregoś dnia zobaczył plakat z takim napisem w domu duetu jazzowego Tuck & Patti, z którym się przyjaźnił. Bardzo spodobało mu się przesłanie czterech prostych słów, więc postanowił wykorzystać je w nowej piosence.
Kto zaśpiewał "Don't Worry, Be Happy"? To zasługa wyłącznie jednego wokalisty
Gdy Bobby McFerrin przybył do studia w celu nagrania "Don't Worry, Be Happy" nikt nie wiedział, jak będzie brzmiała ostateczna wersja wielkiego hitu lat 80. Artysta zaśpiewał utwór raz, po czym założył słuchawki, odsłuchał go i zaśpiewał ponownie, zupełnie innym głosem. Ten wokal również został nagrany i dołożony do piosenki. Sytuacja powtórzyła się jeszcze pięć razy. Inżynier dźwięku ze studia połączył wszystkie siedem nagrań w jedno - tak oto powstał utwór z wieloma warstwami wokalu i wyjątkowym brzmieniem.
Kiedy "Don't Worry, Be Happy" stało się hitem na skalę światową, a Bobby McFerrin zyskał ogromną popularność, wielu myślało, że przebój został nagrany przez całą grupę muzyków. W tle utworu słychać bowiem dźwięki przypominające instrumenty, jednak w rzeczywistości są to jedynie partie wokalne McFerrina.
"Don't Worry, Be Happy" to niekwestionowany hit lat 80. Odniósł wiele sukcesów i otrzymał prestiżowe nagrody
Kompozycja była pierwszą piosenką a capella, która dotarła na szczyt listy przebojów Billboard. Jej największym osiągnięciem było natomiast wyparcie z pierwszego miejsca hitu rockowych legend Guns N' Roses - "Sweet Child O' Mine". Utwór został doceniony nie tylko w USA, lecz także w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i wielu innych miejscach na całym świecie. McFerrin otrzymał nawet prestiżową nagrodę Grammy w 1989 r. i to aż w trzech kategoriach: piosenka roku, płyta roku i najlepszy męski wokal popowy.
W 2024 r. singiel "Don't Worry, Be Happy" został wyróżniony przez Bibliotekę Kongresu i zaklasyfikowany do Narodowego Rejestru Nagrań Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że został określony jako "mający znaczenie kulturowe, historyczne lub estetyczne".