Doda o konflikcie z Fokusem
W pojednawczym tonie wypowiedziała się Doda na temat konfliktu z raperem Fokusem, choć nie omieszkała wbić koledze szpili. "Trzeba być facetem z jajami" - pouczyła Fokusa.
Poszło o teledysk do piosenki "Fuck It", w którym Fokus gościnnie występuje (i rapuje). Hiphopowiec chciał zablokować emisję klipu, twierdząc, że teledysk został, kolokwialnie rzecz ujmując, spartaczony.
"Mam pieprzone prawo nie zaakceptować klipu przed emisją. I też mam prawników" - grzmiał Fokus, a jego menedżerka wtórowała:
"To jest dno. Nuda, potworny montaż, ból i żal".
Doda nie przejęła się jednak tymi zastrzeżeniami i teledysk opublikowała. Wideo ma już ponad dwa miliony wyświetleń.
"Nie nazwałabym tego kłótnią. Skandalem również nie" - powiedziała wokalistka w programie "Dzień dobry TVN".
Doda podkreśliła, że reżyserem teledysku został Xavery Żuławski, a nie pierwszy lepszy amator.
"To jest dość specyficzny montaż, bo wiadomo, że to jest domena Xaverego Żuławskiego. Dlatego też poprosiłam go o współpracę. Chciałam, żeby ten teledysk był zupełnie inny i żeby wyróżniał się na tle innych klipów. On specjalnie jest taki przekoloryzowany i przegięty" - oznajmiła Doda.
Piosenkarka nazwała reakcję Fokusa "histeryczną".
"Bardzo Fokusa lubię, życzę mu jak najlepiej, mam nadzieję, że będziemy jeszcze razem współpracować. Jego zbyt histeryczna reakcja na premierę to była jakaś chimera. Może jest zbyt podatny na wpływ swojego środowiska, ale trzeba być facetem z jajami" - pouczyła Doda.
Przy okazji wokalistka ujawniła, że to ona miała zagrać główną rolę żeńską w filmie "Wojna polsko-ruska" w reżyserii Xaverego Żuławskiego.
"...ale Xavery się nie dodzwonił. Może to i lepiej" - powiedziała Doda.
Zobacz teledysk "Fuck It" z udziałem Fokusa: