Dlaczego wyszedł z pogrzebu?

Skandal na pogrzebie Whitney Houston. Były mąż gwiazdy Bobby Brown opuścił ceremonię już po 20 minutach!

Bobby Brown szybko opuścił pogrzeb byłej żony fot. Bennett Raglin
Bobby Brown szybko opuścił pogrzeb byłej żony fot. Bennett RaglinGetty Images/Flash Press Media

Pożegnanie Whitney Houston

W sobotnie południe (18 lutego) w New Jersey rozpoczął się pogrzeb amerykańskiej wokalistki Whitney Houston, która zmarła w wieku 48 lat. Na uroczystości pojawili się m.in. Alicia Keys, Elton John, Beyonce, jej mąż Jay-Z, a także aktor Kevin Costner, z którym artystka zagrała w filmie "Bodyguard". Tłumy fanów zgromadziły się wzdłuż trasy, którą przewożono trumnę z ciałem artystki.

Fani w taki kolorowy sposób złożyli hołd swojej idolce - fot. Bennett RaglinGetty Images/Flash Press Media
Bobby Brown, były mąż gwiazdy - fot. Bennett RaglinGetty Images/Flash Press Media
Przyjaciel rodziny, wielebny Jesse Jackson - fot. Allison JoyceGetty Images/Flash Press Media
Agencja FORUM
Kevin Costner w drodze na pogrzeb przyjaciółkiAgencja FORUM
Tym złotym samochodem przewieziono trumnę z ciałem Whitney Houston na cmentarz - fot. Michael NagleGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael NagleGetty Images/Flash Press Media
fot. Allison JoyceGetty Images/Flash Press Media
fot. Allison JoyceGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael NagleGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael NagleGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael NagleGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael NagleGetty Images/Flash Press Media

W trakcie sobotniego (18 lutego) pogrzebu amerykańskiej piosenkarki nie obyło się bez kontrowersji. Były mąż Whitney Houston wyszedł z trwającej ponad 3 godziny ceremonii już 20 minutach. Bobby Brown był wyraźnie wzburzony.

Co spowodowało nagłe opuszczenie pogrzebu przez budzącego kontrowersje byłego męża artystki? Bobby Brown w rozmowie z agencją Reuters oświadczył, że wyszedł z pożegnania wokalistki z powodu kłótni o miejsca.

"Moje dzieci i ja zostaliśmy zaproszeni na pogrzeb mojej byłej żony. Ochrona wskazał nam miejsca siedzące, które zajęliśmy. Później przesadzono nas - w sumie aż trzykrotnie" - poinformował Bobby Brown.

"Nie rozumiem, dlaczego ochrona potraktowała moją rodzinę i mnie w ten sposób, nakazując nam przesiadać się, gdy nikt nie zajmował zwolnionych przez nas miejsc. Później nie pozwolono mi na spotkanie z moją córką Bobbi Kristiną [sierotą po Whitney Houston]" - twierdzi.

"W świetle tych wydarzeń posłałem mojej byłej żonie pocałunek i postanowiłem wyjść z pogrzebu, by uniknąć kolejnych scen" - tłumaczy.

Bobby Brown podkreślił również, że zdarzenia na ceremonii odbiły się na psychice jego dzieci.

"To był dzień, w którym mieliśmy uhonorować Whitney. Wątpię, by ona życzyła sobie, by taki incydent miał miejsce" - dodał były mąż gwiazdy.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas