Diddy pozostanie w areszcie. "Poważne zagrożenie dla społeczeństwa"

Sąd w Nowym Jorku zdecydował, że Sean "Diddy" Combs pozostanie w areszcie. Tym samym odrzucił wniosek o zwolnienie upadłego gwiazdora za kaucją.

Sean "Diddy" Combs pozostanie w areszcie - zdjęcie z 26 października 2023 r.
Sean "Diddy" Combs pozostanie w areszcie - zdjęcie z 26 października 2023 r.MEGA/GC ImagesGetty Images

Sąd w Nowym Jorku przywołał dowody manipulowania świadkami i próby zabronionego komunikowania się podczas pobytu w więzieniu - poinformowały amerykańskie media. Sędzia uznał też, że nawet najsurowsza forma aresztu domowego nie wystarczy, aby powstrzymać Seana "Diddy'ego" Combsa przed dalszymi naruszeniami prawa.

W opinii federalnego sędziego okręgowego, Aruna Subramaniana, 55-letni producent, raper i właściciel wytwórni stanowi poważne zagrożenie dla społeczności. Jego zdaniem żadne warunki zwolnienia za kaucją nie mogą wystarczająco chronić społeczeństwa.

Sean "Diddy" Combs oskarżony. Kiedy ruszy proces?

Diddy'emu postawiono zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych. Stoi w obliczu oskarżenia o wykorzystywanie seksualne przez całe lata kobiet przy pomocy współpracowników. Nie przyznał się do winy. Twierdził, że relacje z kobietami były dobrowolne.

Według prokuratorów Combs próbował wpływać na potencjalnych przysięgłych i świadków za pośrednictwem kampanii w mediach społecznościowych i kontaktów z osobami trzecimi. Twierdzą również, że naruszył regulamin więzienia, wykorzystując numery telefonów innych więźniów, którym płacił za możliwość nieautoryzowanych rozmów.

W trakcie przesłuchań prawnicy potentata hiphopowego argumentowali, że zaproponowany przez nich pakiet kaucji w wysokości 50 mln dolarów wystarczy, aby Combs nie uciekł, nie próbował zastraszać potencjalnych świadków procesu i przestrzegał wszelkich warunków zwolnienia.

Jak pisze agencja AP, apelacja Combsa z wnioskiem o zwolnienie za kaucją jest obecnie zawieszona, dopóki nie zostanie rozpatrzony ten wniosek. W przypadku skazania, Sean Combs może trafić do więzienia na wiele lat. Jego rozprawa jest zaplanowana na 2025 rok. Był on już wcześniej kilkakrotnie oskarżany o różne przestępstwa. W większości przypadków nie doszło do jego skazania.

Janusz Stefański (Prestige MJM) o świątecznym koncercie Matteo Bocellego i jego gościINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas