Charytatywny striptiz gwiazdy
Madonna postanowiła w specyficzny sposób zachęcić do fanów do datków pieniężnych na rzecz ofiar huraganu Sandy.
W trakcie poniedziałkowego (12 listopada) koncertu w nowojorskiej Madison Square Garden artystka opowiedziała o wizycie w centrum pomocy dla poszkodowanych.
"Musimy zwrócić uwagę na fakt, że Nowy Jork został zdewastowany przez huragan, bo wiele osób nie rozumie, jak wielkie są zniszczenia. Ludzie stracili swoje domy, pracę, ich życie zawaliło się" - powiedziała ze sceny.
"Na szczęście jest wiele cudownych osób - także na tym koncercie - pomagających tym, którzy nie mają dachu nad głową, jedzenia czy miejsca do spania. Chciałabym im bardzo podziękować" - kontynuowała gwiazda.
"Wraz z moimi dziećmi odwiedziłam jedno z miejsc, gdzie doszło do poważnych zniszczeń. To był smutny widok. Jednocześnie widziałam nieprawdopodobne gesty, ciężko pracujących ludzi, rozdawano jedzenie, koce... Dziękuję tym ludziom. Wiele im zawdzięczamy. Nowy Jork wiele im zawdzięcza" - dodała Madonna.
Później gwiazda postanowiła zachęcić fanów do datków pieniężnych na rzecz ofiar, które wrzucane były na scenę. W jaki sposób? Madonna po raz kolejny podczas obecnej trasy koncertowej rozebrała się na scenie.
"Pokazuję mój goły tyłek dla ofiar huraganu Sandy. Jeżeli chcecie patrzeć na moje pośladki, to lepiej podzielcie się kasą" - mobilizowała publiczność zgromadzoną w Madison Square Garden.
Zobacz charytatywny striptiz Madonny: