Była wokalistka Ich Troje szczerze o zakończeniu swojej działalności w zespole. "Zaciskałam zęby"
Była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Ich Troje w złotych czasach zespołu. Nagle zniknęła. Co naprawdę wydarzyło się za kulisami? Justyna Majkowska mówi dziś o tym otwarcie

Justyna Majkowska weszła w skład Ich Troje na początku lat 2000. Zastąpiła Magdę Femme i szybko stała się ważną częścią zespołu. Jej głos usłyszeliśmy w takich hitach jak "Powiedz", "Zawsze z tobą chciałbym być" czy "Razem a jednak osobno". W 2003 roku Ich Troje z Justyną w składzie reprezentowało Polskę na Eurowizji z utworem "Keine Grenzen - Żadnych granic". Efekt? 7. miejsce i ogromna popularność.
Już rok później zespół pożegnał się z Majkowską. Dla fanów było to zaskoczenie - nic nie zapowiadało jej odejścia. Dopiero po latach artystka ujawniła kulisy swojej decyzji.
W rozmowie z portalem cozatydzien.tvn.pl Justyna przyznała, że czas spędzony w Ich Troje był pełen emocji, ale też stresu. - "Musiałam się uśmiechać, kiedy nie miałam siły. Scena to nie zawsze zabawa. Bywało ciężko, naprawdę ciężko" - mówiła.
"W Ich Troje musiałam podołać życiu w stresie na okrągło. Czasami miałam na scenie przyklejony uśmiech, zaciskałam zęby" - zdradziła w rozmowie z serwisem Co za Tydzień.
Artystka dodała też, że kariera wokalistki nigdy nie była jej planem na życie. - Nie wierzyłam w siebie. To wszystko wydarzyło się trochę przypadkiem - wyznała.
Nowy rozdział Justyny Majkowskiej: rodzina, praca, spokój
Po odejściu z zespołu Justyna całkowicie zmieniła swoje życie. Zrezygnowała z życia w blasku fleszy, wyszła za mąż, urodziła trójkę dzieci i rozpoczęła pracę jako terapeutka. Muzyka nadal jest jej bliska, ale tworzy ją głównie dla siebie.
"Moje dzieci nie kojarzą mnie z Ich Troje. Dla nich jestem po prostu mamą" - powiedziała.
Majkowska bez wielkiego powrotu
Choć wielu fanów liczyło na jej powrót na scenę, Justyna Majkowska nie planuje wielkiego comebacku. Świetnie czuje się w swojej nowej roli i jak sama podkreśla - niczego nie żałuje. "To była ważna część mojego życia. Ale teraz jestem szczęśliwa tam, gdzie jestem." Jej historia to przykład, że popularność i sukces sceniczny to nie wszystko. Czasem warto zejść ze sceny, by odnaleźć siebie.