Reklama

Bycie niewidomym... pomaga?

Brytyjska wokalistka Corinne Bailey Rae uważa, że ułomność Steviego Wondera (jest niewidomy od urodzenia) pomogła mu uniknąć zgubnych skutków sławy i pozostać sobą.

Rae została przez słynnego muzyka zaproszona do otwierania jego koncertów podczas europejskiej trasy. Brytyjka zgodziła się natychmiast.

Wokalistka miała dzięki temu okazję bliżej poznać Wondera. Jak podkreśla, jest to wyjątkowo ciepły i skromny człowiek. I ma nawet na ten temat teorię.

"Bycie niewidomym pomogło mu ignorować całe zamieszanie wokół niego, te wszystkich pułapki show-biznesu. Bycie sławnym to bycie obserwowanym, to świadomość, że inni ludzie są świadomi ciebie. A on jest przed tym chroniony" - uważa Corinne Bailey Rae.

"Spotkałam się z nim kilka razy. Jest niesamowicie zabawny i skromny" - podkreśla wokalistka.

Reklama

Zobacz teledyski Corinne Bailey Rae na stronach INTERIA.PL!

Czytaj także:

Zatopiona przez ballady - recenzja płyty

Prześladowana po śmierci męża

Corinne Bailey Rae: nic pogodnego

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pomaganie | muzyka | Corinne Bailey Rae
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama