Bał się, że skończy jak Whitney Houston
Po niespodziewanej śmierci Whitney Houston George Michael miał poważne lęki, że jego kłopoty zdrowotne także mogą skończyć się tragicznie.
Przypomnijmy, że Whitney Houston w lutym została znaleziona martwa w wannie w hotelu. Przyczyną śmierci było przypadkowe utonięcie spowodowane zażyciem kokainy i niewydolnością krążenia.
W tym czasie George Michael dochodził do siebie po poważnym zapaleniu płuc, na które zapadł pod koniec 2011 roku. Brytyjski wokalista ponad miesiąc spędził w szpitalu w Wiedniu.
"Kiedy coś takiego się wydarza, to zajmuje chwilę, zanim znów poczujesz, że twoje życie nie jest zagrożone. Od tego czasu żyłem w lęku i niepewności" - wspomina Michael.
"Widziałem materiał filmowy, w którym pokazywano Whitney Houston przewożoną do ambulansu. Krzyczałem wtedy, żeby zmienić kanał" - mówi wokalista o swoich lękach.
George Michael uważa, że to byłoby "dziwne", gdyby on i Whitney zmarli niemal w tym samym czasie. "Zważywszy na to, że oboje staliśmy się wielcy w podobnym okresie i że pracowaliśmy razem" - podkreśla Michael.
George Michael i Whitney Houston w 2000 roku nagrali wspólnego singla "If I Told You That".
Zobacz teledysk:
Czytaj także: