Andy Taylor z Duran Duran przez lata ukrywał chorobę. "Walczy ze wszystkich sił"
Jeden z założycieli kultowej grupy Duran Duran, Andy Taylor obecnie znajduje się w 4 stadium raka prostaty. Jak podają członkowie zespołu, muzyk walczy z chorobą "ze wszystkich sił".

O swojej chorobie 64-letni Andy Taylor poinformował w 2022 roku, mówiąc, że gdy początkowo zdiagnozowano raka w 2018 r., nie wykazywał on żadnych objawów.
Podczas konferencji prasowej na Sanremo Music Festival we Włoszech, lider zespołu Duran Duran, Simon Le Bon potwierdził, że u Taylora wykryto "bardzo późną, czwartą fazę nowotworu z przerzutami".
"Jestem pewien, że chciałby tu być" – mówił dla Daily Mail. "Walczy ze wszystkich sił, a my jesteśmy z nim w tej walce".
Andy Taylor przez lata ukrywał chorobę
Informację o diagnozie Andy'ego Taylora przekazali w 2022 roku pozostali członkowie Duran Duran - Simon Le Bon, Nick Rhodes, John i Roger Taylor. Muzycy podczas przemówienia na ceremonii wprowadzenia do Rock and Roll Hall of Fame odczytali list napisany przez chorego artystę.
Po upublicznieniu smutnej informacji, gitarzysta przekazał, że zalecono mu "opiekę paliatywną na końcowym etapie życia".
W rozmowie z The Times of London w 2023 roku, Taylor przyznał, że jego lekarz poinformował go o nowym leku na raka określanym jako "medycyna nuklearna", zwanym Lutecjum-177, który atakuje komórki rakowe.
W sierpniu tego samego roku muzyk potwierdził, że lek przedłużył jego życie o pięć lat.
Po przejściu leczenia prowadzonego przez Christophera Evansa, którego Andy nazwał "Elonem Muskiem raka", gitarzysta był "przez kilka dni radioaktywny".
"Byłem zakwalifikowany do opieki paliatywnej, końcowej… a teraz już nie jestem. Jestem bezobjawowy" - mówił w rozmowie, dodając, że nie mógł korzystać z transportu publicznego ani spać w tym samym pomieszczeniu co inni.
Muzyk urodzony 16 lutego 1961 roku wspominał, że ograniczone możliwości leczenia i brak alternatyw były dla niego wyjątkowo przytłaczające.
"Będziesz musiał pożegnać się ze swoją rodziną. Nie zobaczysz dziesiątych urodzin swojego wnuka. Z psychologicznego punktu widzenia jest to zdumiewające – nie można poddać się terapii, która usunie pewność śmierci" - mówił.
Gdy zdiagnozowano u niego chorobę, muzyk nie zdecydował się na chemioterapię, ponieważ chciał uniknąć uszkodzenia nerwów w rękach.
Gitarzysta tłumaczył, że początkowo nie chciał dzielić się ze światem informacjami o swojej diagnozie, aby jego dorosłe dzieci "mogły iść przez życie bez uporczywego pytania o moje zdrowie.
Rockman wcześnie odmówił leczenia chemioterapią, ponieważ nie chciał, aby doszło do uszkodzenia nerwów w jego rękach.
Wyjaśniając decyzję o utrzymywaniu swojej diagnozy w tajemnicy przez lata, Taylor powiedział wtedy, że chce, aby jego dorosłe dzieci "mogły iść przez życie bez uporczywego pytania o moje zdrowie".