Reklama

​#74 Pełnia Bluesa: Elvin Bishop: Blues to nie football

"Blues to nie football. Nie musisz iść na emeryturę w wieku 30 lat. Możesz rozwijać się i grać całe życie" - powiedział kiedyś Elvin Bishop. Muzyk ten kończy właśnie 79 lat. W #74 Pełni Bluesa powiemy też o dalszym ciągu "sporu" między The Rolling Stones a Beatlesami.

"Blues to nie football. Nie musisz iść na emeryturę w wieku 30 lat. Możesz rozwijać się i grać całe życie" - powiedział kiedyś Elvin Bishop. Muzyk ten kończy właśnie 79 lat. W #74 Pełni Bluesa powiemy też o dalszym ciągu "sporu" między The Rolling Stones a Beatlesami.
Elvin Bishop podczas 35. edycji Rawa Blues Festiwal /Łukasz Kalinowski /East News

21 października 79 lat skończy Elvin Bishop - amerykański wokalista, songwriter i gitarzysta. Na scenie od blisko sześciu dekad. Zagrał niezliczoną liczbę koncertów na całym świecie, co przysporzyło mu równie wielu oddanych fanów.

"Blues to nie football. Nie musisz iść na emeryturę w wieku 30 lat. Możesz rozwijać się i grać całe życie" - powiedział kiedyś Bishop i - nie można zaprzeczyć - trzyma się ich do dziś.

Duet idealny

Lindsay Beaver w duecie z Bradem Stiversem nagrali i wydali na początku września album zatytułowany - po prostu - "Lindsay Beaver & Brad Stivers".

Reklama

Ale zanim o płycie, słów kilka o samych muzykach. To gorące nazwiska prosto z Austin w Texsasie, gdzie połączyli swoje siły. Ona znana z mocnego wokalu i gry na perkusji, on z gry na gitarze i charakterystycznego głosu.

Inspiracjami dla Beaver od lat są Billie Holiday, Queens of the Stone Age, The Ramones, Amy Winehouse czy Little Richard - tę mieszankę słychać w tworzonej przez nią muzyce.

Na wspólnym albumie Beaver i Stiversa zawierającym 12 utworów, w tym 11 oryginalnych, pojawili się m. in. Joe Murphy, Barry Cook, czy Kirk Fletcher.

Ralph Kaminski - Kora. "Nie gramy po prostu coverów"

Z kolei od piątku na sklepowych półkach widnieje nowy album Ralpha Kaminskiego - "Kora".

Nie da się ukryć - nie jest to artysta zbieżny z naszymi cotygodniowymi wyborami, ale z racji genialnego cover albumu z piosenkami Kory i Maanamu wpletliśmy tu jego wątek.

W lipcu, kiedy o płycie nie było jeszcze za wiele wiadomo, Ralph dla Tygodnika Interia mówił tak:

- Nie gramy "po prostu coverów". Mimo wszystko czuję, jakby to były trochę moje piosenki. Przepuszczam je przez swoje doświadczenia i historie. Zarejestrowaliśmy ten album na początku kwietnia i to coś naprawdę genialnego - mogę tak powiedzieć, bo nie jest to wyłącznie "moje". Nagrywaliśmy "na setkę", by złapać nastrój.

Co czułeś, będąc Korą?

- Nie chciałbym, aby ktoś odbierał to tak, że ja wcielam się w Korę. To moja fantazja na jej temat. To elementy, którym nadaję coś swojego, autorskiego. Mój spektakl wygląda inaczej niż trasa koncertowa promująca album "Młodość". Minimalizm, czerń i biel, stonowany wizerunek. Co ciekawe, Dorota Wieczorek - nasza realizatorka oświetlenia, której dałem wolną rękę - pracowała z Korą i Maanamem przez 10 lat. Zbieg okoliczności, nie wiedziałem o tym. Dorota mówi, co lubiła Kora. Na przykład uwielbiała stroboskopy. Podkreślała: "Jestem stara, potrzebuję dostać jeszcze więcej energii od tych świateł". Światła przy spektaklu są w stylu lat 90., nie do końca w mojej estetyce, ale o to chodzi w tym projekcie - bym rozwijał się, był otwarty na pomysły innych.

Mick Jagger kontra Paul McCartney

Niedawno w wywiadzie jeden z dwóch żyjących Beatlesów - Paul McCartney nazwał Stonesów bluesowym cover bandem, zarzucając, że nie stworzyli nic oryginalnego, a wyłącznie czerpali z dorobku innych.

Jagger nie pozostał dłużny. - Paul McCartney jest tutaj, zamierza nam pomóc, dołączy później do naszego cover bandu - tak krzyczał do zgromadzonych na koncercie w Los Angeles.

Posłuchaj #74 Pełni Bluesa na YouTube i Spotify.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: beatles | Pełnia Bluesa | The Rolling Stones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy