#113 Pełnia Bluesa. Amiya: Na nowej płycie rozprawiam się z przeszłością
- To album dojrzały. Powstawał w czasie, gdy moja mama poważnie zachorowała. Mieszkając już w Polsce, często wracałam do Niemiec. Siedziałam z siostrą w aucie i analizowałyśmy nasze dzieciństwo. Wyszła z tego muzyczna rozprawa ze smutnymi wątkami w moim życiu i ukierunkowanie go w tę odpowiednią dla mnie jako artystki stronę - mówi w rozmowie z Interią Amiya. Wokalistka promuje swoją ostatnią płytę "Roots".
Zobacz również:
Urodziła się w Polsce, dorastała w Niemczech. Jakiś czas temu powróciła do Gdańska. Wczesnodziecięca muzyczna guilty pleasure? Piosenka "Can't Take My Eyes Off You". Słuchała jej na ulubionym walkmanie jako sześciolatka. Kolejna muzyczna fascynacja? John Lee Hooker i "Boom Boom". To gust Amiyi, aktualnie promującej album "Roots".
Amiya - porównują ją do Kaliny Jędrusik
Jej twórczości nie można jednoznacznie sklasyfikować. Są tam soul, latino, swing, jazz, roots, blues. Niektórzy dziennikarze - jak przyznaje - porównują ją do Kaliny Jędrusik. Mnie głos Amiyi kojarzy się z twinpeaksowym klubem "The Roadhouse".
- To album dojrzały. Powstawał w czasie, gdy moja mama poważnie zachorowała. Mieszkając już w Polsce, często wracałam do Niemiec. Siedziałam z siostrą w aucie i analizowałyśmy nasze dzieciństwo. Wyszła z tego muzyczna rozprawa ze smutnymi wątkami w moim życiu i ukierunkowanie go w tę odpowiednią dla mnie jako artystki stronę - podkreśla Amiya.
"Roots" to osiem nowych utworów, które nasza rozmówczyni napisała, skomponowała, wyprodukowała, zaaranżowała oraz zmiksowała.
Posłuchaj całej rozmowy poniżej: