Open’er Festival 2016: Co zrobić, aby nie wyjść na festiwalowego ignoranta?

29 czerwca startuje jeden z największych i najważniejszych muzycznych festiwali w Polsce. Open'er to zatrzęsienie polskich i zagranicznych wykonawców. Żeby nie zgubić się w tym natłoku i nie popełnić jakiejś wpadki wśród znajomych, polecamy poniższe zestawienie.

Publiczność na zeszłorocznym Open'erze
Publiczność na zeszłorocznym Open'erzePaweł SkrabaReporter

Pharrell nie ma w repertuarze tylko "Happy"

Jeżeli przyszedłeś na koncert Pharrella tylko dla jego największego przeboju, to natychmiast powinieneś zmienić swoje nastawienie do jego występu. Wokalista to współtwórca kilkudziesięciu największych przebojów, a i w swoim repertuarze ma perełki, które rozgrzewają publikę równie mocno, co "Happy".

Polska gra z Portugalią

30 czerwca w Marsylii Polska w ćwierćfinale podejmie reprezentację Portugalii na Euro 2016. Organizatorzy meczu niestety nie pokażą, ale możecie być pewni, że informacji na temat spotkania wam nie zabraknie. Jeżeli nie chcecie wypaść z obiegu, to oprócz znajomości płyty "The Getaway" Red Hot Chili Peppers (bo właśnie legendarna grupa gra w trakcie drugiej połowy meczu) powinniście się zapoznać ze składem Polaków oraz być na bieżąco z wynikiem. Po godzinie 23, równie często usłyszycie komentarze na temat dyspozycji Lewandowskiego i Fabiańskiego, co opinie na temat formy Flei i Anthony’ego Kiedisa.

Publiczność na Open'erze 2015fot. Renata Dąbrowska 

Polscy wykonawcy są interesujący

Nie narzekaj na zbyt dużo polskich artystów w line-upie. Nie dyskryminuj wykonawcy tylko dlatego, że mówi w twoim języku, a nie jest artystą z Zachodu. Tyle się mówi, że nasza muzyka nie jest gorsza od tej zagranicznej. Skoro nie ma się czego wstydzić to dwa razy zastanów się, czy wybrać Małpę zamiast Maca DeMarco lub Rasmentalism zamiast Kygo.

Bądź gotów, że na At The Drive In możesz oberwać

Lider amerykańskiej grupy - Cedric Bixler-Zavala znany jest ze swojej impulsywności na scenie. Salta, niespodziewany taniec, drwienie z publiczności, a także rzucanie w nią rożnymi przedmiotami, to już niemal standard. W 2015 roku głośno było o skandalicznym zachowaniu Zavali po tym, jak grając z zespołem Antemasque, oblał zgromadzoną pod sceną publiczność wrzątkiem, a kilka najbardziej poszkodowanych osób wniosło pozew przeciwko muzykowi.  Całe zajście poniżej (00:30):

Wianki = Florence

Pierwszego dnia teren Open'era opanują młode dziewczyny w wiankach. Jeżeli jakimś cudem nie wiesz, o co chodzi, to tłumaczymy -  wianki noszą zagorzałe fanki Florence & The Machine. Jeżeli nie chcesz sprowadzić na siebie gniewu sporej grupy nastolatek, to lepiej nie blokuj im miejsca z przodu sceny oraz za żadne skarby nie przekonuj ich, że patent z wiankami wymyśliła Lana Del Rey i jej sympatycy.

Florence And The Machine w Łodzi (12 grudnia 2015r.)

Zespół odwiedził Łódź w ramach promocji albumu "How Big, How Blue, How Beautiful"Piotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Podczas koncertu Florence And The Machine łódzka Atlas Arena wypełniła się po brzegiPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine tym razem zachwycili w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Fani na koncercie Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Fani na koncercie Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)
Fani na koncercie Florence And The Machine w ŁodziPiotr TarasewiczINTERIA.PL (do zdjęć)

Geneza płyty PJ Harvey

PJ Harvey wróciła po 5 latach przerwy z płytą "The Hope Six Demolition Project". W przypadku tej znakomitej artystki naprawdę warto poznać genezę powstawania jej ostatniego albumu. Na stworzenie "The Hope Six" ogromny wpływ miały liczne podróże po całym świecie (Brytyjka odwiedziła m.in. Kosowo i Afganistan), które doprowadziły do tego, że PJ na nowym wydawnictwie podzieliła się swoimi poglądami na temat współczesnej polityki i naszej cywilizacji. Nowy materiał powstawał również na oczach fanów. Polly Jean postawiła bowiem na niestandardowe sesje nagraniowe, zorganizowane w Somerset House z udziałem publiczności, która mogła podglądać gwiazdę w trakcie jej pracy. Wiedza na temat tworzenia albumu Brytyjki posłużyć może nie tylko do błyśnięcia przed znajomymi, ale również do zrozumienia sposobu działania PJ, która wciąż stara się zaskakiwać fanów. Również w trakcie występów na żywo.

Boczne projekty

Shy Albatross to delikatniejsze wcielenie Natalii Przybysz, Stara Rzeka i T’ien Lai to nie ten sam projekt, mimo iż mózgiem obu jest Kuba Ziołek, Rasmentalism, czyli Ras i Mentos grają ostatniego dnia, pierwszego gra Flirtini, czyli Jedynak i Mentos. Rysy czyli Łukasz Stachurko i Wojtek Urbański wystąpią trzeciego dnia Open’era, Sonar, czyli boczny projekt Stachurki oraz V/O nowe przedsięwzięcie Urbańskiego wystąpią dzień wcześniej. Radzimy nie mylić i nie oczekiwać, że Natalia Przybysz zagra "Miód", a Flirtini puści "Jeszcze jeden kieliszek".

Wodecki i Mitch & Mitch nie grają "Pszczółki Mai"

Zbigniew Wodecki oraz grupa Mitch & Mitch wraz z chórem i orkiestrą grają na swojej trasie koncertowej przełomową płytę dla Wodeckiego "1976". Projekt, który początkowo został stworzony tylko na potrzeby OFF Festivalu, stał się tak popularny, że muzycy ruszyli w trasę po Polsce. W repertuarze projektu znajdują się m.in. "Panny mego dziadka" oraz "Rzuć to wszystko, co złe". O ile jednak Wodecki i jego koledzy nagle nie stwierdzą, że chcą sprawić publiczności niespodziankę, to na kultową "Maję" nie ma co liczyć i nie ma sensu się o nią prosić, zwłaszcza, że Wodecki za nią nie przepada.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas