The Smashing Pumpkins gwiazdą OFF Festival

Jednym z headlinerów tegorocznego OFF Festivalu (2-4 sierpnia) będzie kultowa amerykańska formacja The Smashing Pumpkins. Ale warto się w sierpniu wybrać do Katowic również po to, by posmakować bezlitosnego deathgrindu Brutal Truth, porywającego electro Austry, rockowej siły Japandroids czy przypomnieć sobie debiut Molesta Ewenement.

Billy Corgan (w środku) i kolejne wcielenie The Smashing Pumpkins
Billy Corgan (w środku) i kolejne wcielenie The Smashing Pumpkinsmateriały prasowe

Niewiele jest kultowych zespołów z lat 90., które wciąż potrafią zaskoczyć, którym zależy na czymś więcej, niż tylko odcinaniu kuponów od dawnej świetności. Dowodzona przez charyzmatycznego Billy'ego Corgana formacja The Smashing Pumpkins niezmiennie poszukuje - wydana w 2012 roku, epicka i mroczna "Oceania" najlepszym tego dowodem. Ale po koncercie Amerykanów na OFF Festivalu możecie spodziewać się również sentymentalnych powrotów do czasów "Siamese Dream" czy "Adore", do tej słodko-gorzkiej melancholii, której smak znają wyłącznie ci, co choćby raz spróbowali, jak smakują Dynie z Chicago.

Przychodzi podczas koncertu Austra taki magiczny moment, gdy Katie Stelmanis, wokalistka kanadyjskiego zespołu, ukazuje całą potęgę swojego klasycznie szkolonego głosu, a wizualizacje za plecami muzyków pokazują spadające gwiazdy. Tak, jakby ona strącała je swoim śpiewem... Austra to niezwykła formacja, w idealnych proporcjach łącząca chłód gotyku z tanecznym potencjałem. Jeszcze przed ich wizytą w Katowicach ukaże się nakładem Domino druga płyta Austra, zatytułowana "Olympia", następczyni powszechnie chwalonej "Feel It Break".

Na OFF Festival wystąpi również skład Molesta Ewenement, który wykona album "Skandal". Wyprodukowany przez DJ-a 600V, firmowany nazwą Mistic Molesta (tak się wtedy nazywali), wydany w 1998 roku album "Skandal" to jeden z kamieni węgielnych polskiego hip hopu. "Wiedziałem, że tak będzie", "Się żyje", "Osiedlowe akcje" - na tej płycie każdy numer to klasyk.

Mikal Cronin gościł już na OFF Festivalu, w składzie zespołu towarzyszącego szalonemu Ty Segallowi. Teraz czas na własny występ faceta, który wyrasta na jednego najbardziej intrygujących kalifornijskich songwriterów młodego pokolenia. Jego drugi album "MCII", który ukaże się na początku maja, dowodzi, że choć Cronin wciąż wie, jak przesterować gitarę, przeszedł już daleką drogę od psychodelicznych, garażowych brudów - to zestaw świetnych, porywających numerów, wprost stworzonych z myślą o scenie.

"Ekstremalne warunki wymagają ekstremalnych reakcji" - to tytuł wydanego w 1992 roku debiutanckiego albumu amerykańskiej formacji Brutal Truth i zarazem ich artystyczne motto. Założona przez basistę Danny'ego Lilkera (znanego z pierwszego składu Anthrax oraz takich grup jak Nuclear Assault czy S.O.D.) grupa dokonała niemożliwego, przesuwając granice muzycznej ekstremy poza najbardziej radykalne odmiany death metalu i grindu, ku awangardzie. Niedawno współpracowali zresztą z naszym rodakiem Robertem Piotrowiczem, jedną z czołowych postaci polskiej muzyki współczesnej. Ostatni póki co album Brutal Truth nosi tytuł "End Time" (2011), ale oni nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Kanadyjski duet Japandroids - gitara, bębny, dwie paszcze - który hałasu robi za pięciu. Brian King i David Prowse od 2006 roku ze wszystkich sił przywracają rasowej muzyce rockowej wiarygodność, za pomocą potężnego brzmienia i chwytliwych refrenów. Rok temu wydali "Celebration Rock", jedną z tych nielicznych płyt, które kochają zarówno w redakcji "Rolling Stone'a", jak i Pitchforka.

Woods pochodzą z Brooklynu, ale ich folkrockowe, lekko psychodeliczne, ale nierzadko przebojowe piosenki, przypominają brzmieniem raczej scenę kalifornijską. Sprzed 30 lat. Powstali w 2006 roku i zadziwiają aktywnością - mają na koncie już pięć albumów (ostatni póki co to "Bend Beyond" z 2012 roku), stertę EP-ek i niezliczone ilości koncertów. Na których porywają energią i czarują aurą hippisowskiego rocka na miarę naszych czasów.

"Computer World" to ósmy album niemieckiej formacji Kraftwerk, który ukazał się w maju 1981 roku i jest uważany za szczytowe osiągnięcie tej wybitnej grupy. Nite Jewel, czyli Ramona Gonzalez, to artystka z Los Angeles, która czuje miętę do popu i funku, ale wie też, co w lo-fi piszczy. Peanut Butter Wolf, czyli Chris Manak, to DJ, producent hiphopowy, założyciel kultowego labelu Stones Throw Records. To właśnie oni zaprezentują w Katowicach słynny album Kraftwerk "Computer World".

Urodzona w Senegalu, dorastająca w Kuwejcie, obecnie rezydująca w Brooklynie Fatima Al Qadiri, która łączy w swoich wymykających się wszelkim klasyfikacjom nagraniach bliskowschodnie melodie z dźwiękami wojennych gier komputerowych. Jej najnowsza EP-ka "Desert Strike" wstrząsnęła wielbicielami awangardowych rubieży elektroniki, ale Fatima - znana również jako Ayshay - szokuje i inspiruje nie tylko na muzycznym polu. Jest również artystką wizualną (wystawianą m.in. w MoMA i Tate Modern), performerką, kuratorką i dziennikarką. Niesamowita osobowość, której występ zapowiada niezapomniane wrażenia.

Drekoty to jeden z najbardziej oryginalnych debiutów ostatnich lat na polskiej scenie. Grupa założona przez Olę Rzepkę, perkusistkę i pianistkę znaną z takich zespołów, jak Alte Zachen, Pogodno, The Complainer czy Pictorial Candi, a współtworzona przez Magdę Turłaj (wokal, klawisze) oraz Zosz Chabierę (wokal). Wydały niedawno debiutancką płytę "Persentyna", która wszystkich zachwyca, ale nikomu nie udaje się jej opisać.

Krzysztof Pożarowski (wokal, bas), Jakub Jusiński (gitara, wokal) i Aleksander Orłowski (perkusja, wokal) - klasyczne, rockowe power trio Maginificent Muttley, które oldschoolowe rockowe brzmienia zasila paliwem młodości i entuzjazmu. Silni wybijającym zęby riffem, ale i świetnymi numerami, wypełniającymi ich debiutancki album, zatytułowany po prostu "Maginificent Muttley", który wylądował w większości zestawień najlepszych polskich płyt 2012 roku. Zwycięzcy Jarocina i zdobywcy nagrody Instytutu Adama Mickiewicza "Boarder Breaker" dla zespołu z największą szansą na zagraniczną karierę.

Natalia Fiedorczuk to kobieta o wielu talentach. Śpiewa w Happy Pills, pisze felietony oraz muzykę do spektakli wystawianych w Teatrze Powszechnym - a to dopiero początek wyliczanki. Przede wszystkim jednak dowodzi projektem Nathalie And The Loners, którego drugi album "On Being Sane (In Insane Places)" ukazał się w listopadzie 2012 roku. To hipnotyzująca, piękna, nieoczywista muzyka, w której nagraniach wzięli udział m.in. Maciej Cieślak (Ścianka, Lenny Valentino), Jerzy Rogiewicz (Levity) i Karolina Rec (Ścianka, Cieślak i Księżniczki).

Trzeba mieć odwagę, by debiutancki singel zatytułować "Fail", ale poznański duet Rebeka nie musi się niczego bać - ich numery to parkietowe petardy, a album, zapowiadany przez Brennnessel to jedno z najbardziej oczekiwanych wydawnictw przez rodzimych zwolenników tzw. alternatywnej muzyki tanecznej. Nazwa labelu nie bez przyczyny wydaje się wam znajoma - Bartosz Szczęsny gra również na basie w Kamp!, ale w Rebece rozwija producenckie skrzydła. Choć twarzą, założycielką i głosem projektu jest oczywiście Iwona Skwarek.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas