OFF Festival: Skład się poszerza
Bogaty skład piątej edycji najważniejszego festiwalu alternatywnego w Polsce nadal się poszerza! Od 5 do 8 sierpnia na OFF Festivalu usłyszeć będzie można wszystkie odcienie muzyki niezależnej, od tych najbardziej eksperymentalnych, po brzmienia, które gwarantują beztroską zabawę.
Pogodny nurt alternatywy reprezentuje duński duet The Raveonettes, serwujący koktajl z garażowej prostoty, surfrockowych gitar, popowych refrenów i... erotycznego napięcia. Niewiele jest skandynawskich, ba! - europejskich - artystów, których pierwsze kroki z równą ekscytacją śledziłaby amerykańska biblia muzyki popularnej, czyli magazyn "Rolling Stone". W Europie duet z Danii za jedno z najciekawszych nowych zjawisk na muzycznej scenie uznał magazyn "Q", a kiedy ma się tak mocnych popleczników, kariera jest nieunikniona.
On i ona. The White Stripes, The Kills, The Ting Tings - to niezbite dowody na to, że wystarczy kilka trafionych nut i czołowe zderzenie testosteronu z estrogenem, by uzyskać ekscytujący efekt. The Raveonettes są równie doskonałym przykładem na damsko-męski duet, który iskrzy, zachwyca i porywa do tańca. Największy ich sukces to jak dotąd album "Pretty in Black" (2005) i pochodzący z niego hit "Love in a Trashcan", ale kolejne płyty - "Lust Lust Lust" (2007) i "In and Out of Control" (2009) - dowodzą, że Duńczycy są wciąż w znakomitej formie, a na koncertach, zgodnie z tytułem tej ostatniej, wymykają się spod kontroli.
Brytyjska formacja Art Brut dobrze jest znana wszystkim fanom... piłki nożnej, bowiem ich piosenka "Dierct Hit" trafiła na ścieżkę dźwiękową popularnej gry "FIFA 08". I chociaż zespół wydał niedawno płytę "Art Brut vs. Satan", nie gra black metalu, ale kipiącego energią indie rocka. Wspomniany album, wyprodukowany przez Franka Blacka, lidera The Pixies, nie tylko zaskarbił im przychylność fanów i recenzentów, ale też utorował drogę na festiwal Glastonbury. Oraz - w dalszej perspektywie - na katowicki Off Festival.
Londyńczycy z Archie Bronson Outfit powrócili po długich sześciu latach milczenia płytą "Coconut", wydaną oczywiście przez kultową wytwórnię Domino. Do psychodelicznego, rockowego soundu Archie Bronson Outfit dorzucili tym razem trochę tanecznych rytmów i muzealnej elektroniki. "Ekscytujące nowe brzmienia na horyzoncie" - pisze o płycie Pitchfork. "Triumfalny powrót" - nie ma wątpliwości "New Musical Express".
To oczywiście nie koniec zagranicznych gości, których zaprosiliśmy na piątą, jubileuszową edycję OFF Festival w Katowicach.
Casiokids (Norwegia) to electrofunkowa ekipa ze Skandynawii i nazwa, która mówi wszystko. Siłą tego zespołu jest bezpretensjonalna naiwność kompozycji melodii i brzmień, które przez dekady uważaliśmy za stracone. Coś jak Duran Duran na wczasach w Maroku, ale na koncertach porywający siłą rave'u.
Damon and Naomi (USA) jest związany z wytwórnią Sub Pop duet (na scenie często rozrastający się do większego składu), który wypączkował z kultowej formacji Galaxie 500. Dream pop spotyka się w ich muzyce z psychodelicznym, nowym folkiem, a was podczas ich występu na Off może spotkać jedna z najbardziej pozytywnych niespodzianek tego festiwalu. Nie wolno przegapić!
A Place To Bury Strangers (USA) - jeśli Damon And Naomi ukołyszą was do snu, to A Place To Bury Strangers obudzą. Obudziliby nawet umarłego! Miażdżąca ściana dźwięku, którą generuje to nowojorskie trio i hipnotyzująca, monotonna natura kompozycji, sprawiły, że grupę zaczęto zasłużenie porównywać do My Bloody Valentine i Swans.
Poznaliśmy również kolejnych krajowych wykonawców, którzy uświetnią OFF Festival.
Apteka to przedstawiciele sceny trójmiejskiej, równie utalentowani, co niebezpieczni. Grali już na Offie, byli doskonale przyjęci, więc wracają. Tym razem przyszwędają się z całym, kultowym albumem "Menda".
Nie chcemy nadużywać przymiotnika "legendarny", ale jak inaczej nazwać Kryzys, ojców-założycieli i gigantów polskiego punka? Do sklepów trafia właśnie, spóźniony o dobre ćwierć wieku, debiutancki album grupy, zatytułowany "Kryzys komunizmu", więc będzie co świętować.
Niewiele jest w Polsce grup, które w ostatnich latach zrobiły dla popularyzacji jazzu wśród rockowej publiczności równie dużo, co Pink Freud. Recepta na sukces grupy Wojtka Mazolewskiego jest prosta - jazzowy ma być sound, a rockowe kopnięcie. Na Off Festivalu zobaczycie ich z absolutnie wyjątkowym gościem, wybitnym wibrafonistą i kompozytorem, jednym z nestorów polskiego jazzu - Jerzym Milianem.
Choć swoją drugą płytę zatytułowali "Notoryczni debiutanci", to pozycja grupy Muchy na rodzimej scenie jest dobrze ugruntowana. Niewiele jest przecież młodych zespołów, które łączą oryginalne, alternatywne spojrzenie na muzyczną materię, z talentem do pisania chwytliwych melodii i jeszcze intrygujących, niebanalnych tekstów.
Tego nikt się nie spodziewał. Fisz i Emade wcisnęli klawisz "off" na swoich elektronicznych zabawkach i odszukali drogę do garażu, w którym hałasowali jako młodzieńcy, tworząc projekt Kim Nowak. Metalowe riffy, brudne, garażowe brzmienie plus po prostu niezłe piosenki. Będzie czad.