Sąd ukarał ojca Viki Gabor grzywną. "Był wulgarny, prowokował i groził"

Oprac.: Tymoteusz Hołysz
W czerwcu 2024 roku doszło do nieprzyjemnego incydentu, w którym Viki Gabor wraz z ojcem zostali zaatakowani. Do sytuacji doszło po sprzeczce na drodze, w której udział brał tata wokalistki.

Jak relacjonował tuż po wydarzeniu menedżer Viki Gabor, Oskar Laskowski: "Ojciec Wiktorii został pobity, stracił przytomność, jest w szpitalu. Także Wiktoria przebywa w prywatnej klinice okulistycznej, trwają badania. To był brutalny atak na niewinną 16-latkę, która nie prowadziła nawet samochodu. Jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem. Staramy się pomóc Wiktorii i jej tacie, aby szybko wrócili do zdrowia".
34-letni napastnik został zatrzymany. Postawiono mu zarzuty spowodowania lekkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu. Trzy miesiące później zapadł wyrok w sprawie.
Ojciec Viki Gabor będzie musiał zapłacić grzywnę
Według informacji podanych przez TVN Warszawa, oskarżony został skazany na sześć miesięcy ograniczenia wolności, 20 godzin tygodniowo prac społecznych, a także opłatę nawiązki w wysokości dwóch tysięcy złotych.
Zobacz również:
- Ariana Grande zaprezentowała reedycję albumu "eternal sunshine". W krótkim filmie wystąpiła jako babcia
- Sidney Polak, Tadeusz Drozda i Gabriel Fleszar na kanapie "halo, tu polsat". Twórcy o ważnych elementach prywatek
- Monika Brodka na pierwszych zdjęciach po porodzie. Tak młoda mama spędza wolne chwile
Oskarżony odwołał się od wyroku sądu. 14 stycznia 2025 roku składane zostały zeznania,. Według podejrzanego sprawcy, ojciec młodej piosenkarki miał zachowywać się agresywnie i grozić oskarżonemu. Super Express zacytował wypowiedź oskarżonego Mateusza M.: "Staliśmy w korku. Zauważyłem auto, które agresywnie próbuje się wcisnąć pomiędzy jadące pojazdy. Kierowca zjechał ze swojego pasa, przekroczył linię ciągłą i uderzył w mój samochód. Potem otworzył szybę i zaczął do mnie krzyczeć: 'Rusz [..], to zobaczysz, co się stanie'".
"Cofnął auto, zajechał mi drogę i wysiadł na ulicy. Był wulgarny, prowokował mnie i groził. Cały czas krzyczał, po czym zaczął kopać moje auto, szarpać za lusterko i inne elementy samochodu […] Przestraszyłem się tego mężczyzny. Nie wiedziałem z kim mam do czynienia. On wrócił po chwili do swojego auta, a ja wziąłem gaz, podbiegłem do niego i psiknąłem go w twarz, i uderzyłem. Nie wiedziałem bowiem, czy idzie po jakieś narzędzie, żeby ponownie wrócić i uszkodzić mi samochód [...] Ja nie jestem chuliganem, jestem spokojnym człowiekiem i ciężko pracuję na to, co osiągnąłem, a cała ta sytuacja bardzo odbiła się na mojej psychice". – dodał oskarżony nie przyznając się od zarzuconych czynów.
Zarówno Viki Gabor, jak i jej ojciec Dariusz Gabor nie pojawili się na sali sądowej przez co sędzia nałożył na tatę artystki grzywnę w wysokości dwóch tysięcy złotych. Dodał również, że kolejna nieobecność może mieć poważne konsekwencje i skutkować zastosowaniem innych środków, aby doprowadzić go na rozprawę.