Ich zabawne teledyski znał każdy. Są rozmowy o powrocie na scenę
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Twisted Sister to od lat jeden z najzabawniejszych zespołów w historii glam metalu. W 2016 roku zakończył działalność, ale fani wciąż zadają sobie pytanie: czy grupa kiedykolwiek wróci na scenę? Basista zespołu, Mark Mendoza, w ostatnim wywiadzie uchylił rąbka tajemnicy.
Mark Mendoza przypomniał ostatnio, że członkowie Twisted Sister utrzymują regularny kontakt i pozostają w dobrych relacjach.
"Rozmawiamy ze sobą często. Wszyscy się przyjaźnimy” – powiedział w jednym z wywiadów. Wspomniał również, że pomimo utraty perkusisty A.J. Pero, grupa nadal czuje się jak rodzina.
Relacje między muzykami bywają jednak burzliwe. Mendoza zdradził, że członkowie zespołu mają wspólny czat, na którym regularnie dochodzi do gorącej wymiany zdań.
"Raz na dwa miesiące ktoś napisze coś głupiego i wybucha nuklearna wojna. Czytam te dyskusje, biorę w nich udział i płaczę ze śmiechu" – mówił z humorem.
Kwestia powrotu Twisted Sister do aktywności muzycznej pozostaje otwarta. Mendoza przyznał, że choć obecnie nie ma konkretnych planów, zespół nie wyklucza takiej możliwości.
"Jeśli wszyscy będziemy w stanie wejść na scenę i nikt z nas nie umrze, co – miejmy nadzieję – się nie wydarzy, to istnieje taka możliwość. Ale na razie nikt z nas nie mówi: ‘Zróbmy to w przyszłym roku'" - powiedział.
W podobnym tonie jakiś czas temu wypowiadał się wokalista zespołu, Dee Snider, podczas wizyty w podcaście "The Hook Rocks!". Zaznaczył, że Twisted Sister nie ma na razie konkretnych planów powrotu, równocześnie przyznał, że zespół zaczął rozważać różne scenariusze.
Twisted Sister: co to za zespół?
Zespół powstał w Nowym Jorku i znany jest z humorystycznych teledysków często emitowanych w MTV w latach 80. Inspiracją dla muzyków byli AC/DC,Led Zeppelin,Black Sabbath i Alice Cooper. Największe hity Twisted Sister to "We’re Not Gonna Take It"i "I Wanna Rock". Zakończyli swoją działalność w 2016 roku po ponad 40 latach na scenie. Ostatnie koncerty grupy były hołdem dla zmarłego perkusisty A.J. Pero.