Oglądalność talent shows: Nie ma mocnych na "Mam talent"
Wyniki oglądalności nie pozostawiają wątpliwości - świnia robiąca kupę to ulubiona rozrywka Polaków.
Najnowszy odcinek programu "Mam talent" obejrzało 3,74 mln widzów. Show TVN-u w tyle zostawił konkurencyjne talent shows.
Gwoździem wyemitowanego w sobotę (27 września) odcinka była świnia Raćka, która zostawiła na scenie swoje odchody.
Jurorzy i publiczność oszaleli z zachwytu. "Kupa śmiechu" - komentował dowcipny jak zawsze prowadzący Marcin Prokop.
Spośród wszystkich sobotnich występów to właśnie świnia zdobyła najwięcej "polubień" na Facebooku - ponad 16 tysięcy!
Po raz kolejny wyższość "Mam talent" musiały uznać programy: "Must Be The Music" (2,58 mln widzów), "Twoja twarz brzmi znajomo" (2,82 mln) i "The Voice Of Poland" (pierwsza część - 1,74 mln, druga - 2,35 mln).
Nasz komentarz:
Powiedzieć, że poziom programów serwowanych przez najpopularniejsze telewizje w tzw. prime time sięgnął dna, to powiedzieć stanowczo zbyt mało. Jeżeli gwiazdą programu "Mam talent" zostaje świnia robiąca kupę - przy zachwycie jurorów i publiczności - to znaczy, że przeszliśmy do etapu rozpaczliwego pukania od spodu. Coś co brzmi jak upiorna wizja mediów przyszłości, jest już teraźniejszością. Nie miejmy złudzeń, świnia jest tu tylko symbolem, ostatecznym przechyleniem szali w procesie kretynienia mediów przy całkowitym zrzucaniu odpowiedzialności za to zjawisko na widza (przecież ludzie tego chcą - umyją ręce Edward Miszczak czy Nina Terentiew i wyciągną wyniki oglądalności). Smutne to czasy, w których standardy masowej rozrywki wyznaczają "Trudne sprawy", Trybson, Stefan Niesiołowski i świnia z "Mam talent".
(mim)