Połączyła ich słabość do surowych fryzur. Po latach wracają do Polski

Devendra Banhart, nazywany artystą "niezwykle eklektyczny i trudny do zaszufladkowania", wystąpi 3 sierpnia 2024 roku w warszawskim klubie Progresja.

Nowy album Banharta to efekt jego współpracy z przyjaciółką Cate Le Bon. "Kolaboracja była im pisana już po uderzająco podobnych tytułach ich wczesnych solowych albumów: 'Oh Me Oh My' (2002) Banharta oraz 'Me Oh My' (2009) Le Bon, a połączyła ich słabość do surowych fryzur i robionych w domowych warunkach tatuaży. Nigdy wcześniej nie spotkali się jednak w studiu nagraniowym, umiejscowionym w chatce w lesie i należącym niegdyś do Neila Younga. Efektem tego jest brzmieniowy krajobraz pozornych sprzeczności, pełen paradoksów. W otoczeniu natury powstało coś gładkiego, skręcającego w stronę miejskiego popu oraz kolaży w stylu Briana Eno" - czytamy w zapowiedzi.

"Jest to płyta o przekuwaniu rozpaczy we wdzięczność, ran w przebaczenie, żalu w pochwałę. (...) Całe moje życie było przepełnione smutkiem. Wszystko co w nim robię ma pomóc mi uporać się z tym uczuciem" - opowiada Banhart.

Muzyk ma na koncie siedem albumów: "Cripple Crow" (2005), "Smokey Rolls Down Thunder Canyon" (2007), "What Will We Be" (2009), "Mala" (2013), "Ape in Pink Marble" (2016) oraz "Ma" (2019), a dyskografię zamyka najnowszy "Flying Wig", który ukazał się we wrześniu 2023 roku.

Devendra Banhart wystąpi w warszawskiej Progresji 3 sierpnia 2024 roku, a przed nim zagrają The Zenmenn.