Impact Festival 2015: Lion Shepherd zamyka skład

Polski zespół Lion Shepherd uzupełnia skład tegorocznej edycji Impact Festival (Atlas Arena w Łodzi, 9 czerwca).

Lion Shepherd zagra na Impact Festival 2015
Lion Shepherd zagra na Impact Festival 2015materiały promocyjne

Główną gwiazdą czwartej edycji Impact Festival są zamaskowani metalowcy z grupy Slipknot. Poza tym na dwóch scenach zagrają także Godsmack, Gojira, Hollywood Undead oraz Polacy: One, DJ Kebs, zwycięzca Antyfestu Antyradia oraz właśnie ogłoszony Lion Shepherd.

To nowy zespół, który tworzą wokalista Kamil Haidar i gitarzysta Mateusz Owczarek (obaj znani z grupy Maqama). Ten drugi występował także u boku Zbigniewa Hołdysa. Obaj stworzyli Lion Shepherd zafascynowani muzyka etniczną. Ich twórczość jest mieszanką world music, transu, progresywnego rocka, bluesa, a także brzmień bliskowschodnich (Kamil Haidar ma syryjskie korzenie). Na płycie (premiera szykowana na lipiec) pojawią się m.in. Jahiar Irani (Irańczyk znany ze współpracy m.in. z Kayah Transoriental Orchestra) i Rasm Al Mashan (Naxos Orchestra, Soomood).

Poza tradycyjnym instrumentarium europejskim usłyszymy syryjską lutnię oud, perski santur, hinduskie i arabskie perkusjonalia. Projekt dowodzony przez Haidara i Owczarka skupia wokół siebie nie tylko muzyków, ale również artystów grafików, filmowców, twórców nowoczesnego designu, sztuk wizualnych (mapping), a nawet mody. Artyści skupieni przy projekcie tworzyć będą specjalne widowiska wybiegające poza kanony tradycyjnego koncertu.

Ważnym elementem przy Lion Shepherd jest teledyskowa seria "Hiraeth" nakręcona przez Piotra Jasińskiego. To cykl opowieści o zmaganiach bohatera z przemijaniem i wewnętrznym upadkiem. W tej historii wiele jest odniesień do nałogów, fałszywych przyjaciół, uzależnienia od życia na wysokich obrotach i lśnienia za wszelką cenę. Cała seria zamknie się w kilku teledyskach. Kamila Szczawińska zagra postać spajającą całą historię. Wszystkim częściom towarzyszyć będzie kilkanaście filmów pobocznych rozwijających ukryte wątki i zawiłości przedstawionej historii.

"Szukaliśmy aktora, bo rola była napisana dla mężczyzny. Jednak kolejne castingi nie przekonywały nas i ciągle nam czegoś brakowało. Pewnego dnia przypadkiem zobaczyłem telewizyjny wywiad z Kamilą i stwierdziłem, że jest niezwykle błyskotliwa, a jej uroda i szczególna energia, którą emanuje, świetnie pasuje do naszych scenariuszy. Zadzwoniłem do reżysera z informacją, że mam odtwórcę głównej roli i że będzie to... kobieta. Gdy skontaktowałem się z Kamilą Szczawińską i okazało się, że jest fanką rocka - reszta była już tylko formalnością..." - opowiada Kamil Haidar.

Zobacz teledysk "Lights Out":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas