Beyoncé w Warszawie. Polacy zobaczą "największy popowy koncert na Ziemi". Czy dach będzie otwarty?

Jedna z największych gwiazd muzyki pop - Beyonce - przyleciała do Polski po raz trzeci. 27 i 28 czerwca zagra na PGE Narodowym w Warszawie. Do naszego kraju zawitała w ramach trasy "Renaissance World Tour", promującej jej siódmy album studyjny. Poziom oczekiwań polskich fanów Beyonce wobec jej występów jest bardzo wysoki. Wszak, jak określił to recenzent "Guardiana", spektakl, jaki przygotowała 41-letnia diwa, to "największy popowy koncert na Ziemi".

Beyonce z mężem Jayem-Z
Beyonce z mężem Jayem-ZStephane Cardinale - Corbis/CorbisGetty Images

Ikona muzyki pop ogłosiła swoją dziewiątą trasę koncertową 1 lutego 2023 r. Pierwszy występ pod szyldem "Renaissance World Tour" dała 10 maja w Sztokholmie. Trasę zakończy 27 września koncertem w Nowym Orleanie.

W Polsce Beyonce po raz trzeci w historii zagra w tym samym miejscu, na Stadionie Narodowym. Najpierw zameldowała się tam w 2013 r. - była wtedy największą gwiazdą Orange Warsaw Festival. Natomiast w 2018 r. dała show wspólnie ze swoim mężem Jayem-Z.

W odpowiedzi na ogromne zainteresowanie jej występem 27 czerwca, ogłoszono, że w Warszawie zagra również dzień później. Jej popisy w Polsce będą ostatnimi w Europie, nim wróci do USA.

"Apeshit", czyli utwór promujący wspólną płytę Beyonce i Jaya-Z "Love Is Everyhing", zaskoczył fanów gwiazdy przede wszystkim spektakularną oprawą. Małżeństwo na czas kręcenie klipu wynajęło Luwr. W teledysku widzimy gwiazdorską parę na tle m.in. "Mony Lisy", "Koronacji Napoleona", "Portretu pani Récamier", "Nike z Samotraki", "Wielkiego Sfinksa Tanis", "Wenus z Milo", Tratwy Meduzy" oraz Piramidy Luwru.  

W lutym 2019 roku, po świetnie przyjętej płycie oraz trasie koncertowej, para odebrała nagrodę Brit w kategorii międzynarodowa grupa. Gwiazdy do Londynu w tamtym czasie nie dotarły, a swoje podziękowania nagrali na tle obrazu, na którym Meghan Markle zastąpiła Monę Lisę.
W 2016 roku sieć obiegło natomiast inne zdjęcie Beyonce. Jednak popularność na nim musiała dzielić z przypadkowym kibicem. Steve Cespedes, bo tak nazywał się mężczyzna, który przypadkowo usiadł obok gwiazdy, stał się na chwilę bohaterem sieci. Wszystko za sprawą jego wyrazu twarzy. Łatwo można było z niej wyczytać, że nie przewidywał siedzenia obok Beyonce.  

Również druga ciąża zrobiła spore zamieszanie w sieci. Wokalistka ogłosiła ją na Instagramie, pokazując zdjęcia ze specjalnej sesji zdjęciowej. Do dziś post polubiono ponad 11 milionów razy i była najpopularniejszym zdjęciem w serwisie w 2017 roku.
Popularność mimo zgody Beyone osiągnęły natomiast zdjęcia wokalistki z jej występu na Super Bowl podczas 2013 roku, kiedy na scenie pojawiła się razem z Destiny's Child.

Wokalistka dała wtedy z siebie wszystko, co jednak nie zawsze dobrze wyglądało na zdjęciach. Jedna z fotografii, pokazująca Bey z niekorzystnej strony, zaczęła szybko podbijać sieć. Jej popularność stała się jeszcze większa po tym, jak Beyonce zażyczyła sobie usunięcia zdjęcia przez agencję. W tym przypadku zadziałał efekt Streisand, kiedy to internauci masowo udostępniają rzeczy, które próbują być ocenzurowane przez celebrytów.
Beyonce lubi często wiele spraw trzymać w sekrecie (jak chociażby premiery płyt), ale gdy czasem decyduje się na wielkie ogłoszenie, to "rozbija" sieć. Tak było w przypadku MTV VMA w 2011 roku, kiedy to po wykonaniu utworu "Love on Top" pokazała ciążowy brzuch, potwierdzając tym samym plotki. Natychmiast po ujawnieniu tego faktu na Twitterze pobity został nawet rekord liczby wysłanych tweetów na sekundę (8,686).
+5

Listę utworów, które Beyonce wykonuje podczas obecnej trasy, zdominowały kompozycje z albumu "Renaissance". Wśród nich są przeboje "Break My Soul" czy "Cuff It". Fani usłyszą też jej kilka starszych hitów, jak "Crazy in love" lub "Naughty girl". Artystka zaśpiewa około 40 piosenek, a jej występ potrwa prawie trzy godziny. Koncerty rozpoczynać się będą o 19.30. Otwarcie bram nastąpi o 17.00.

Poza potężnym głosem Beyonce widowisko dopełni spektakularna i futurystyczna scenografia. Piosenkarka pojawi się m.in. na podwieszanym koniu, który nawiązuje do okładki albumu "Renaissance". Beyonce będzie śpiewać, latając na nim nad sceną. Pojawią się też roboty i pojazdy rodem z filmów sci-fi. Jeśli chodzi o kostiumy, Beyonce zaskoczyć może fanów strojem pszczoły od Thierry'ego Muglera czy białą peleryną od Anrealage, która zmienia kolor pod wpływem promieni UV.

Warto też zwrócić baczniejszą uwagę na tancerzy, wśród nich może być najstarsza córka Beyonce, Blue Ivy. Na niektórych koncertach 11-latka pojawia się na scenie w trakcie utworu "My Power".

Według szacunków magazynu "Forbes", Beyonce na swojej trasie koncertowej może zarobić ponad 2 miliardy dolarów. W Warszawie wszystkie wejściówki na oba koncerty się wyprzedały.

Ze względu na możliwy deszcz w stolicy fani zastanawiają się, w jakiej pozycji ustawiony będzie dach na stadionem. Na obu koncertach dach będzie zamknięty, tzn. nie będzie widać nieba. Nie ma zatem obaw, że tysiące sympatyków gwiazdy zmoknie.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas