Wojtek Łuszczykiewicz w "Idolu": Presja jest ogromna
- Bardziej mi się podobało, jak się wykładali na tym disco, tydzień temu - tak odcinek "Idola" z piosenkami miłosnymi podsumował juror Wojtek Łuszczykiewicz.
- Może rzeczywiście piosenki, które śpiewają, ten cały anturaż, w który są opakowani, docelowo nie robią takiego wrażenia, jakie chcielibyśmy, żeby robiły - zastanawia się Wojtek Łuszczykiewicz w rozmowie z Interią.
Przypomnijmy, że "Idol" powrócił po 12 latach przerwy w zmienionym składzie jury. Z poprzednimi czterema edycjami program łączy jurorka Elżbieta Zapendowska i prowadzący Maciek Rock. Skład jury uzupełniają Ewa Farna i Janusz Panasewicz, wokalista grupy Lady Pank.
- Presja tego programu jest naprawdę ogromna. Jakby nie było wracamy po nastu latach, oczekiwania są większe - odpowiada Łuszczykiewicz na krytyczne opinie na temat "Idola".
- Będę namawiał młodzież, żeby w finale zrobili tak, żeby wszystkim kapcie spadły z nóg - podkreśla wokalista zespołu Video.
W programie pozostała czwórka uczestników: Karolina Artymowicz, Mariusz Dyba, Jakub Krystyan i Angelika Zaworka "Żelka". W środę (10 maja) z "Idolem" pożegna się jedna osoba, a tydzień później poznamy zwycięzcę show Polsatu.