Reklama

Żołnierz ukarany za rapowanie

Jeden z podoficerów armii amerykańskiej został aresztowany, a następnie wyrzucony z wojska za nagranie antywojennego utworu hiphopowego.

Marc A. Hall, który służył w Iraku w latach 2007-2008, nagrał utwór, w którym krytycznie odniósł się do zasad panujących w amerykańskiej armii. Żołnierz nie zgodził się bowiem na przedłużenie swojej służby w wojsku, co stało się wbrew jego woli. Z tego powodu Hall, tuż przed wylotem swojego oddziału do Iraku w 2009 roku, zarejestrował kompozycję "Stop Loss".

Tytuł utworu odnosi się do nieoficjalnej polityki armii amerykańskiej, która pomimo upływu terminu służby, nie zwalania weteranów i zmusza ich do dalszego służenia w wojsku pod groźbą utraty przywilejów.

Reklama

W utworze Hall rapuje między innymi, że ma załadowany karabin M-4, i jest gotowy "otworzyć ogień, aż ciała zaczną upadać na ziemię". Żołnierz-raper wysłał kopie nagrania do swoich dowódców, a także do Pentagonu.

W grudniu zeszłego roku Hall został aresztowany i trafił do wojskowego więzienia, gdyż dowódcy uznali utwór "Stop Loss" za groźbę pod swoim adresem.

W miniony weekend Hall został zwolniony z więzienia, ale również i ze służby wojskowej. Oznacza to, że byłemu już żołnierzowi nie zostaną przedstawione żadne kryminalne zarzuty. Hall został równocześnie zdegradowany i pozbawiony wszelkich korzyści, które wiązały się z kilkuletnią służbą w armii amerykańskiej.

Trafił do więzienia za rap! Zobacz:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: żołnierze | wojsko | aresztowany | kara więzienia | rapowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy