Reklama

Zapomina przez marihuanę

Przyczyną ostatnich kłopotów rapera Method Mana z formacji Wu-Tang Clan są konopie indyjskie.

W zeszłym tygodniu należący do hiphopowca samochód Lincoln Navigator rocznik 2008 został - ku zdziwieniu Method Mana - odholowany spod domu artysty w Staten Island. Wszystko to dlatego, że raper wciąż nie zapłacił zaległego podatku w wysokości 50 tysięcy dolarów.

Członek Wu-Tang Clan twierdzi jednak, że chętnie zapłaci podatek, gdyż pieniędzy ma pod dostatkiem. Nie uczynił tego jednak - stąd konfiskata samochodu - gdyż zapomniał o zaległych opłatach!

"Po chwili zaskoczenia zorientowałem się dlaczego przyjechali. Nie robiłem żadnych scen, byłem jeszcze w pidżamie. Po prostu powiedział im: Dobrze, bierzcie moje auto" - powiedział raper gazecie "New York Daily News".

Reklama

Method Man ujawnił również przyczynę krótkiej pamięci:

"Palę mnóstwo marihuany. To nie jest żadna tajemnica, wszyscy o tym wiedzą. A kiedy jadę w trasę koncertową, to już naprawdę zapominam o wszystkim. Oczywiście, że dostałem mnóstwo przypomnień i wezwań do zapłaty. Pierwszy przyszły jeszcze w 2002 roku, a teraz mamy przecież 2009" - kontynuuje.

"Mogłem wypisać czek na jakąkolwiek sumę i zapłacić ten podatek. Ale nie - ja nie myślę w ten sposób. Musiała dojść do tego, że skonfiskowali mój samochód. Teraz dopiero będę miał sporo papierkowej roboty".

"Zająłem się tym i znalazłem nawet jakieś nieotwarte koperty z 2005 roku. A przecież mówimy tu o 50 tysiącach dolarów! Nie dziwię się, że wreszcie przyszli po moją furę" - raper w pełni zgadza się z decyzją amerykańskiego urzędu skarbowego.

"Chciałem jeszcze podkreślić, że nie jestem bankrutem. Mam kupę kasy. A samochód zabrali mi tylko przez moje braki w pamięci" - podkreślił na koniec Method Man.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wu-Tang Clan | Indie | raper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama