Reklama

Tajemniczy guzek na głowie rapera. Rak?

Brytyjski hiphopowiec Professor Green trafił do szpitala, gdzie przeszedł zabieg usunięcia guzka na głowie.

Lekarze postanowili usunąć narośl na głowie 29-letniego Stephena Mandersona, bo tak naprawdę nazywa się artysta. Już kilka godzin później Professor Green pojawił się na scenie festiwalu Pilton Party w Somerset.

Raper relacjonował przebieg zdarzeń na Twitterze.

"Dziś mam w planie wyciąć guzek na głowie i wystąpić na Pilton Party. Mam nadzieję, że ten zabieg to nie będzie wielkie halo. Nie jest to jednak wymarzone rozpoczęcie dnia. Na szczęście dostałem zastrzyk znieczulający" - pisał w piątek (7 września).

Chwile później Professor Green ujawnił, że lekarze przeprowadzili badania mające na celu wykazanie, czy guzek nie jest nowotworem.

Reklama

"Jego rozmiar to 5 milimetrów na 5 milimetrów. Mam nadzieję, że to nie jest rak. Dowiem się dopiero w przyszłym tygodniu" - napisał.

Kilka godzin po zabiegu Professor Green wystąpił na festiwalu Pilton Party, gdzie podziękował fanom za to, że pomogli mu zapomnieć o porannej wizycie w szpitalu.

Zobacz klip Professora Greena do przeboju "I Need You Tonight":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Professor Green | zabiegi | raper | raki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy