Single i tweety, czyli droga do debiutu Azealii Banks

Mika Aleksander

Warto było czekać! - tak o debiutanckim albumie Azealii Banks piszą recenzenci. Z uznaniem, choć nie bez złośliwości. Raperka premierę płyty przekładała wielokrotnie, po drodze obraziła wielu artystów i porzuciła wytwórnię, która zainwestowała w nią dwa miliony dolarów. Dlaczego czekano? Bo nagrywała intrygujące single - dziś je przypominamy.

Azealia Banks budzi kontrowersje, ale i intryguje (fot. Ilya S. Savenok)
Azealia Banks budzi kontrowersje, ale i intryguje (fot. Ilya S. Savenok)Getty Images

6 listopada na Twitterze Azealii Banks pojawił się lakoniczny komunikat - "Voila!!!! Oto jest...". Tak Amerykanka ogłosiła wydanie "Broke With Expensive Taste" - swojej pierwszej długogrającej płyty. Zaskoczyła fanów, bo datę premiery albumu, który rzekomo był gotowy już w 2013 roku, przesuwała tyle razy, że zaczęto go nazywać hiphopowym potworem z Loch Ness. W dodatku album wrzuciła do kilku internetowych serwisów.

Dlaczego na Twitterze? Wyszczekana raperka o wszystkich swoich sprawach informuje za pomocą popularnego serwisu. Toczy na nim też liczne spory. Także ten z Universalem. O co poszło? Według Banks przedstawiciele wytwórni próbowali zrobić jej... pranie mózgu.

"Czy ktoś z Sony Music mógłby mnie wykupić z Universala? Proszę! Znalazłam się w piekle. Naprawdę" - tweetowała.

Dlaczego mając wolną rękę, nie przygotowała premiery z należytą pompą? Przewidywała małe zainteresowanie? Raczej kolejny raz wybrała swoja drogę.

W rozmowie z serwisem Pitchfork zarzekała się: "Ne potrzebuję tych wszystkich ludzi z wytwórni. Wiem, jak działać w tym biznesie i mogę to robić sama. A - dzięki Twitterowi! - mogę to robić na własny sposób".

Ale nie oszukujmy się. Bez przykuwających uwagę singli i ilustrujących je ekscentrycznych teledysków niewiele by wskórała.

Zanim jednak o nich, warto nadmienić, że tak do końca Azealia debiutantką nie jest. W 2009 roku, jeszcze jako Miss Bank$, nagrała album "Gimme A Chance". Wydawnictwo przeszło jednak bez echa.

Świat o Amerykance usłyszał dopiero za sprawą EP-ki "1991", a konkretne promującego ją utworu "212".


Autorska piosenka Azealii to prawdziwy przełomowy hit - królował w największych światowych klubach, do tej pory osiągnął ponad 78 milionów wyświetleń na YouTube. Nic dziwnego, że wokalistka ma do niego nabożny stosunek i umieściła go na długogrającym albumie. Ten zaszczyt nie spotkał "Liquorice", drugiego singla z EP-ki "1991" (na płycie znalazła się jeszcze tylko jedna wydana wcześniej piosenka - "Luxury" pochodząca z mixtape'u "Fantasea").


Pierwszym oficjalnym zwiastunem "Broke With Expensive Taste" został numer "Yung Rapunxel". Zawirowania z jego premierą to zapowiedź problemów z płytą. Start piosenki przekładano parokrotnie, ostatecznie pojawiła się w kwietniu 2013 roku, jak się późnej okazało, aż półtora roku przed albumem.


Przy kolejnym singlu także dała o sobie znać zmienna natura panny Banks.

"Beyoncé chciała coś zarymować i poproszono mnie o wersy. Nie mogłam wymyślić nic odpowiedniego dla niej - moje teksty są zbyt sprośne. Ale coś tam stworzyłam. Pharrell (Williams - przyp. red.) namówił mnie, bym sama ten materiał wykorzystała" - tak Azealia przedstawiała genezę kompozycji w wywiadzie dla BC Radio 1.

Słynny producent dołożył swoje trzy grosze i duet wypuścił "ATM Jam", utwór który jako drugi promował album "Broke With Expensive Taste". Promował, ale ostatecznie się na nim nie znalazł. Raperka po prostu zmieniła zdanie, o czym poinformowała - jakże by inaczej - na Twitterze.


Kolejnym singlem krnąbrnej artystki została produkcja "Heavy Metal and Reflective", która ukazała się nakładem labela o nazwie... Azealia Banks Records. Kawałek wprawdzie wyciekł przed terminem, ale zadowolona z odzyskanej wolność wokalistka nie okazała zdenerwowania, skomentowała tylko (oczywiście, na Twtterze): "Oy!! 'Heavy Metal and Reflective' wypłynął. W porządku, potrzebujecie nowości. Poszukajcie go i zacznijcie ruszać tyłkami".


Ciekawie sprawa ma się z najnowszym singlem - "Chasing Time", do którego klip ujrzał światło dzienne już po premierze "Broke With Expensive Taste". W połowie śpiewana, w połowie rapowana, utrzymana w stylistyce house kompozycja powstała na specjalne życzenie... Universala. Choć chyba nie do końca zgodnie z oczekiwaniami jego przedstawicieli.

"Zaprezentowałam ludziom z wytwórni gotowy materiał. Myślałam, że im się spodoba, ale stwierdzili, że wśród piosenek nie ma hitu" - mówiła raperka w wywiadzie dla magazynu "Rolling Stone". "Spędziłam w studiu dodatkowe cztery miesiące i przygotowałam 'Chasing Time', po czym oni i tak na singel wybierali 'Sode'" - wściekała się.

Czyżby zatem mała zemsta? Możliwe. Dla pewności trzeba by sprawdzić Twittera.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas