Raper oskarżony o atak terrorystyczny
Amerykański hiphopowiec Sean 'Diddy' Combs został oskarżony przez pewną kobietę m.in. o spowodowanie ataków terrorystycznych. Poza tym powódka zażądała od gwiazdora - uwaga - tryliona dolarów odszkodowania!
31-letnia Valerie Turks złożyła w sądzie w Los Angeles pozew przeciwko Diddy'emu, byłej dziewczynie rapera Kim Porter oraz Rodney'owi Kingowi, który został pobity przez policjantów w 1991 roku.
Powódka dodatkowo twierdzi, że Diddy jest ojcem jej syna, Corneliusa Wilsona. Zaskakuje wiek potencjalnego potomka Turks i rapera, który ma mieć obecnie 23 lata!
Poza tym kobieta uważa, że Diddy odpowiedzialny jest za ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku i ukradł jej chip do gry w pokera, który jest warty "900 miliardów dolarów" - donosi serwis Radaronline, który dotarł do absurdalnego pozwu.
"Pozwany, wraz z Kim Porter i Rodney'em Kingiem, na początku zburzyli wieżowce World Trade Center, a później we trójkę pobili moje dziecko. Wmanewrowali mnie w chorobę psychiczną i spowodowali, że mój syn jeździ na wózku inwalidzkim" - to fragment pisma pani Turks.
"Wygrałam mnóstwo pieniędzy w kasynie w Mississippi, a Sean 'Diddy' Combs zabrał mi mój chip do gry w pokera. Chcę mój chip z powrotem! On jest wart 900 miliardów dolarów" - napisała powódka.
Pomimo całej niedorzeczności twierdzeń i żądań Valerie Turks, dziś odbędzie się rozprawa. Z dużą pewnością możemy stwierdzić, że będzie to pierwsze i ostatnie posiedzenie sądu w tej sprawie.