Zarabia krocie, a na sobie oszczędza. Król disco polo ujawnił ile wydaje na fryzjera
Zenek Martyniuk podzielił się z fanami kolejnym faktem z życia prywatnego. Tym razem w wywiadzie dla "Faktu" omówił tematy fryzjerskie.
Zenon Martyniuk to jeden z najpopularniejszych artystów, tworzących muzykę taneczną w Polsce. Przez wielu nazywany jest "królem disco polo". Wylansował przeboje, takie jak "Przekorny los" czy "Przez twe oczy zielone". Jego twórczość porywa słuchaczy na parkiety już od ponad dwóch dekad, a muzyk wciąż nie zwalnia tempa. Właśnie oddał w ręce fanów nowość - utwór, zatytułowany "Zabiorę Ciebie" (sprawdź!).
Niedawno też uważni czytelnicy tabloidów mogli się dowiedzieć tego i owego o fryzurze Zenka. Jak się okazuje, nasz król disco polo dość często przystrzyga włosy, ma ulubionego fryzjera... a do tego nie przepłaca.
"Jak wyruszam na koncert, to jadę do salonu. Czasami jestem tam co miesiąc, czasami co dwa tygodnie, to zależy. A jak on gdzieś wyjeżdża to mam zastępczych fryzjerów i do nich chodzę. Jedną fryzjerkę mam w Białymstoku a drugą w Mławie. Ale numerem jeden jest Dima" - mówił Zenek Martyniuk "Faktowi".
"Kosztuje normalnie jak każdy inny fryzjer. Za ścięcie płacę 100 złotych, a może nawet 90 złotych. Ja mam krótką fryzurę i to jest tylko krótkie podcięcie. Od paru lat nic nie robię i nie zmieniam fryzury, choć Dima mnie namawiał. Mam boczki i tył mam króciutko, grzywka trochę podniesiona do góry. Dima wymyślił taką fryzurę. Nawet inni się czeszą jak ja" - ujawnił Zenek.