Sobota: Niekwestionowany król autotune’a i nie tylko
Sobotę (czyli Michała Sobolewskiego) można kochać lub nienawidzić. Na pewno jednak nie można przejść obok niego obojętnie. Przesadą nie jest również określenie Soboty jako jednego z ciekawszych postaci na polskiej scenie hiphopowej.
Nowa płyta rapera o wymownym tytule "Sobota" (premiera 6 listopada) ma szansę w szybkim czasie zaliczyć bardzo dobre wyniki sprzedażowe w naszym kraju. Już teraz teledyski rapera promujące nowy album biją rekordy popularności. Na czym polega fenomen Soboty?
To poniekąd wytłumaczył producent rapera Matheo, który nazwał rapera niekwestionowanym królem autotune’a. Przy czym tenże epitet wcale nie miał być obraźliwy. Po prostu Matheo uznał, że część publiki już dawno zaakceptowała fakt istnienia takiego efektu i nie ma z nim żadnych problemów. Druga grupa, czyli krytykujący Sobotę, zarzuca mu zbytni romans z mainstreamem i psucie klasyków.
Skąd takie oskarżenia? Wzięły się one zapewne z faktu, że Sobota bardzo lubi bawić się muzyką. Dlatego też, kiedy miał ochotę to tworzył własne wersje "Bohemy" Wików i "Jedwabiu" Róż Europy (utwór z Piotrem Klattem znalazł się na płycie "Sobota"). Raper nie miał również problemu z blendem 2Sty’ego, w którym połączył w jeden utwór single "Ona tańczy dla mnie" Weekendu i "Tańcz głupia" szczecińskiego rapera.
Zobacz klip "Jedwab":
W programie Kuby Wojewódzkiego Sobota powiedział, że nie miałby również problemu z nawiązaniem współpracy z Dodą, a nawet Zenonem Martyniukiem.
Sobota u Kuby Wojewódzkiego:
Zabawy z muzyką i nowymi brzmieniami sprawiły, że Sobotę w ostatnim czasie zaczęto porównywać do Popka. Obaj raperzy niejednokrotnie współpracowali ze sobą (Sobota pojawił się na płycie "Monster", natomiast Popek uświetnił mixtape "Czekając na Sobotę").
Trudno jednak uznać, że Sobota kopiuje coś od Popka lub odwrotnie. Jeszcze jedną rzeczą, którą łączy obu raperów jest miłość do sportu. Popek nie od dziś znany jest ze swojej miłości do siłowni. Sporo czasu spędził tam również Sobota, który był jednym z współtwórców akcji "Ćpaj sport", propagującej zdrowy i aktywny styl życia.
Zobacz klip "JP na Storpocent" z Popkiem i Romanem Bosskim:
Sobota na wszystkie uwagi odnośnie do swojej muzyki oraz samego siebie reaguje ze stoickim spokojem. Nie raz powiedział o sobie, że ma kuloodporną skórę i wszystkie komentarze po nim spływają. Przed premierą płyty "Sobota" raper postanowił nawet przeczytać kilka najbardziej hejterskich opinii i filmik wstawić na Youtube.
Raper nie wytrzymał jednak w momencie, kiedy to internauci zaczęli obrażać jego czarnoskórą żonę i synka. O Sobocie i jego rodzinie natychmiast zrobiło się głośno w głównych mediach. Artysta gościł w programach w telewizji śniadaniowej, a sprawą zainteresowała się nawet prokuratura. Obecnie Sobota angażuje się w przeróżne akcje dotyczące tolerancji i walki z rasizmem.
Zdjęcie, przez które w sieci krytykowano Sobotę:
Mało znanym faktem jest natomiast wykształcenie Soboty. Raper ukończył zawodową szkołę fryzjerską, jednak nigdy nie miał na tyle zacięcia, aby pracować w wyuczonym zawodzie. Jak sam stwierdził w jednym z wywiadów, dobrze się stało, że swoje kroki skierował ku muzyce. Na pewno wdzięczni za taką decyzję Sobocie są jego fani.
Zobacz klip "Przepraszam":