Samobójstwa groźniejsze niż polskie drogi. O czym się nie mówi?
Justyna Grochal
Co roku, 10 września, obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom. Właśnie ten akt - zawężony do płci męskiej - uczynił tematem swojego nowego utworu brytyjski muzyk, Sam Fender. Statystyki dotyczące problemu samobójstw są alarmujące, również w Polsce.
O temacie samobójstw słyszymy najczęściej, gdy dotyka on znanej osoby. Media szybko wyczuwają sensację, wiedząc, że to treść "atrakcyjna" dla odbiorców - taka, która z pewnością "się sprzeda", "się kliknie". Ale mija dzień, a wiadomość prędko ustępuje miejsca kolejnym skandalom, aferom i tragicznym doniesieniom, nie zostawiając miejsca na choćby chwilę refleksji.
Niedawno fanów muzyki poruszyły informacje na temat Chestera Benningtona, Chrisa Cornella czy Aviciiego. Ci trzej znani na całym świecie artyści różnili się pod względem muzycznym, ale połączyła ich taka sama śmierć - samobójcza. Pierwszy przez lata borykał się z depresją, wcześniej walczył z uzależnieniami. Avicii, który także dwukrotnie trafił na odwyk, nie radził sobie ze stresem, który wpływał na niego destrukcyjnie. Cornell wiele razy przed śmiercią opowiadał o swoich zmaganiach z depresją. Dziś po nich wszystkich pozostała muzyka i tęsknota fanów oraz bliskich, którzy do końca życia będą zadawać sobie pytanie, czy mogli zrobić cokolwiek, by uchronić ich przed tą ostateczna decyzją.
Sam Fender to 22-letni wokalista i autor piosenek, który trafił na listę prestiżowego plebiscytu BBC Sound of 2018. To głosowanie, w którym grupa ponad 170 dziennikarzy wybiera najbardziej obiecującego młodego artystę. Wcześniej jego laureatami zostawali m.in. Adele, Sam Smith, Ellie Goulding czy siostry Haim.
Brytyjczyk mógłby, jak wielu jego rówieśników tworzących muzykę, pisać o bolesnych rozstaniach i niespełnionych miłościach. Ale zamiast tego Sam porusza w swoich piosenkach kwestie inwigilacji rządowej, fake newsów czy molestowania seksualnego.
Swoim najnowszym singlem również próbuje zwrócić uwagę na istotny temat. "Dead Boys" to utwór o samobójstwach popełnianych przez mężczyzn. Punktem wyjściowym do napisania tekstu piosenki było dla Sama jego najbliższe otoczenie, ale o problemie można mówić w aspekcie globalnym. "Napisałem ją po tym, gdy straciłem kilka bardzo bliskich mi osób. Tekst opowiada o tym, co dzieje się w moim rodzinnym mieście, ale tak naprawdę to światowy problem" - mówił Fender w jednym z wywiadów.
Co 40 sekund
Samobójstwa zdarzają się na całym świecie, obejmują obie płci i mogą dotyczyć osób w prawie każdym wieku. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na świecie co 40 sekund jedna osoba odbiera sobie życie. Co roku, z tego powodu, populacja naszej planety uszczupla się o prawie 800 tysięcy osób, co stanowi 1,4 proc. wszystkich zgonów. Znacznie więcej ludzi podejmuje próbę samobójczą.
Sam Fender, bazując na własnych doświadczeniach, skupił się na problemie wśród mężczyzn, ale i statystyki w tej kwestii pokazują, że na świecie o 1,8 razy mniej kobiet niż mężczyzn postanawia się zabić. Dzieje się tak, mimo że to kobiety są bardziej skłonne do myśli suicydalnych.
Pod teledyskiem do "Dead Boys" w serwisie Youtube przytoczono obliczenia dotyczące samobójstw wśród mężczyzn w Wielkiej Brytanii. Każdego tygodnia średnio 84 przedstawicieli płci męskiej odbiera sobie życie. Okazuje się, że w Polsce sprawy mają się podobnie. Według statystyk policyjnych w 2017 roku w naszym kraju samobójstwo popełniło 5276 osób (ponad 11 tys. podjęło próbę), choć nie można nie wspomnieć o tzw. "szarej strefie", czyli cichych samobójstwach, kiedy nie wiadomo, czy ktoś zginął w wyniku wypadku, czy jednak sam odebrał sobie życie. Niemniej w grupie tych ponad pięciu tysięcy osób było aż 4524 mężczyzn (ponad 8,5 tys. podjęło próbę), co daje 87 zgonów tygodniowo. Trzeba jednak dodać, że Wielka Brytania liczy o ponad 27,5 mln więcej mieszkańców niż Polska.
Dla zobrazowania skali problemu samobójstw przytoczyć można zestawienie, z którego wynika, że w Polsce w ubiegłym roku śmiercią samobójczą zginęło więcej osób niż w wypadkach drogowych (2 831 ofiar śmiertelnych na drogach). Wśród trzech najczęstszych powodów, dla jakich ludzie postanowili odebrać sobie życie w 2017 roku, znalazły się kolejno: choroba psychiczna / zaburzenia psychiczne, nieporozumienia rodzinne / przemoc w rodzinie oraz zawód miłosny.
Świadomość problemu i otwarcie na innych
Utwór Sama Fendera jest swoistym manifestem wprowadzającym w trudny temat. Muzyk nie daje recepty na walkę z problemem samobójstw, a bardziej problem ten sygnalizuje. Podobną rolę spełnia też przypadający na 10 września Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom. Wydarzenie daje okazję do wspólnych działań w celu podwyższenia świadomości na temat targnięć na własne życie.
O tym, że publiczne poruszenie kwestii samobójstw ma sens, świadczyć może fakt, że po premierze utworu i teledysku "Dead Boys" Fender otrzymał mnóstwo wiadomości od osób poruszonych statystykami oraz tych, którzy chcieli opowiedzieć mu o własnych doświadczeniach. "Grając ten numer na festiwalach oraz rozmawiając o nim z fanami, którzy dzielili się swoimi historiami, zdałem sobie sprawę, jak wielka jest skala tego zjawiska. To naprawdę łamie mi serce. Jeśli ten utwór pozwoli komuś się otworzyć, to najlepsze, co może się wydarzyć" - mówi wokalista.
Talinda Bennington, żona wspomnianego na początku Chestera Benningtona, kilka tygodni po śmierci męża opublikowała w sieci zdjęcie, na którym muzyk szeroko się uśmiecha, spędzając czas z rodziną. "To było kilka dni przed tym, jak mój mąż odebrał sobie życie. Myśli samobójcze tam były, ale nikt by nie powiedział" - napisała kobieta. Talinda Bennington tragiczne wydarzenia, które stały się udziałem jej i jej najbliższych, chce przekuć w coś pozytywnego. Po odejściu ukochanego zaangażowała się w liczne akcje mające na celu szerzenie informacji na temat chorób psychicznych, które najczęściej popychają ludzi do samobójstwa.
Światowa Organizacja Zdrowia w swoim "Raporcie nt. Zapobiegania Samobójstwom" wymienia działania, jakie poszczególne kraje powinny podjąć, by przeciwdziałać samobójstwom. Skuteczne efekty wymagają jednak współpracy na różnych szczeblach i obejmują także media (odpowiedzialne udzielanie informacji, jak np. unikanie sensacyjnego języka w przypadku mówienia o samobójstwach, unikanie szczegółowych opisów metod stosowanych przez samobójców), pracowników ochrony zdrowia, a także społeczeństwo. To właśnie dlatego Talinda Bennington zapoczątkowała inicjatywę 320 Change Direction. Ma ona dawać wiedzę osobom, których przyjaciele lub członkowie rodziny cierpią z powodu zaburzeń psychicznych i uzależnień. Dzięki temu będą potrafili odpowiednio pomóc i wesprzeć swoich najbliższych, a co najważniejsze - zapobiec najgorszemu. Jak napisała wdowa po Benningtonie, "zmiana rozpoczyna się od nas".