Reni Jusis: "Zakręcona" już od 20 lat
"Wszyscy razem w jednym tempie, rusz się zamiast śmiać się ze mnie! Jeśli nie chcesz, twoja sprawa, ja zostaję tu do rana" - namawiała zawadiacko Reni Jusis w latach 90. Choć trudno w to uwierzyć, jej przebój "Zakręcona" właśnie kończy 20 lat!
Mamy rok 1998. Za Oceanem Geri Halliwell opuszcza szeregi Spice Girls, działalność rozpoczyna girlsband Sugababes, a Christina Aguilera i Britney Spears zaczynają nagrywać swoje debiutanckie albumy.
W Polsce zaś ukazuje się m.in. pierwsza solowa płyta Beaty Kozidrak, a druga Kasi Nosowskiej. Ale te panie są nam już dobrze znane jako wokalistki popularnych polskich zespołów. Uwagę i ciekawość przyciąga ona - 24-letnia blondynka z krótko przystrzyżoną prostą grzywką i włosami zaplecionymi w kilka rogów. Ubrana w szerokie bojówki i obcisłą bluzkę odsłaniającą pępek zachęca nas do całonocnej zabawy.
"Zakręcona" to singel z debiutanckiej płyty Reni Jusis o tym samym tytule, która ukazała się 20 czerwca 1998 roku. Taneczny kawałek, któremu towarzyszył również teledysk, zrobił furorę i zdobył ogromną popularność. Do dziś pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych piosenek wokalistki.
Ale twórczość przyszłej ikony polskiej muzyki klubowej docenili nie tylko fani, dzięki którym płyta "Zakręcona" zyskała status platyny, ale i ludzie z branży. Reni Jusis galę Fryderyków 1998 opuściła z trzema statuetkami, w tym m.in. za piosenkę roku.
Przy nagrywaniu płyty "Zakręcona" wokalistkę wspierał raper i producent Yaro, który niejako odkrył Reni Jusis i zapraszając do śpiewania chórków, zapoznał ją z polską publicznością.
Ponadto do współpracy zaproszono rapera Shakul z Francji, warszawską raperkę Oliwkę oraz Amerykanów z grupy Flap House Vag. Scratche natomiast wykonał DJ Platoon z grupy Trials X.
Dziś mamy rok 2018, a Reni Jusis przybyło fanów, doświadczenia i sześciu albumów. Ostatni, wydany po siedmioletniej przerwie "Bang!" ukazał się dwa lata temu. Tym razem wokalistka nie planuje aż tak długiej przerwy i kilka tygodni temu zaprezentowała nowy singel "Tyyyle miłości", który jest zapowiedzią kolejnej płyty.
Jak się okazało podczas trasy promującej album "Bang", powrót był dla Reni Jusis okazją do spotkań z fanami, którzy wspierają ją od samego początku.
- Chyba najbardziej ucieszyły mnie koncerty i spotkanie z publicznością, która czekała nam mnie przez wiele lat. Podczas trasy koncertowej, spotkałam fanów, którzy przynosili ze sobą moje stare płyty, wspólne zdjęcia, a nawet archiwalne kasety - niestety nie chcieli mi ich odsprzedać (śmiech) - mówiła nam w rozmowie Reni Jusis. Z pewnością wśród tych archiwalnych skarbów były i "Zakręcone" egzemplarze.