Reklama

"Polski Książę" podbił Stany Zjednoczone. Największy hit zaśpiewał po polsku

Bobby Vinton w repertuarze ma wiele ponadczasowych przebojów, jak "Blue Velvet" czy też "Roses Are Red (My Love)". Wciąż jednak kojarzony jest głownie jako "Polski Książę" - wszystko za sprawą legendarnego hitu "My Melody of Love (Moja Droga Ja Cię Kocham)", który stał się niezwykle popularny wśród Polonii amerykańskiej.

Bobby Vinton w repertuarze ma wiele ponadczasowych przebojów, jak "Blue Velvet" czy też "Roses Are Red (My Love)". Wciąż jednak kojarzony jest głownie jako "Polski Książę" - wszystko za sprawą legendarnego hitu "My Melody of Love (Moja Droga Ja Cię Kocham)", który stał się niezwykle popularny wśród Polonii amerykańskiej.
Bobby Vinton na początku lat 60. To wtedy wydał kilka wielkich przebojów, m.in. "Roses Are Red (My Love)" /CA/Redferns /Getty Images

Bobby Vinton, a właściwie Stanley Robert Vinton Jr., urodził się w Canonsburg w stanie Pensylwania - jego rodzice Stan Vinton (wcześniej Vintula) i Dorothy Studziński Vinton mieli polsko-litewskie pochodzenie.

Karierę zaczął w wieku 16 lat, kiedy to z pierwszym zespołem grał w klubach w Pittsburghu. Uczył się grać m.in. na saksofonie, trąbce i perkusji. Już wtedy grywał jako support przed legendami rock'n'rolla jak Chubby Checker czy Chuck Berry. Zarobione pieniądze przeznaczył na dalszą edukację muzyczną. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w latach 60., jednak z powodu braków sukcesów umowa z Epic Records szybko została zerwana. 

Reklama

Vinton nie poddał się jednak i na własną rękę wypromował utwór "Roses Are Red (My Love)", który przez cztery tygodnie utrzymywał się na szczycie Billboard Hot 100. Dziennikarze uważają jednak, że największy sukces komercyjny wokalista osiągnął dzięki piosence "Blue Velvet", w której zakochał się też sam David Lynch.

Jego miłosne piosenki jeszcze kilkakrotnie podbijały listy przebojów, opierając się nawet tzw. brytyjskiej inwazji. Sporym hitem był również numer "Mr. Lonely", który wiele lat później przerobił i przypomniał m.in. Akon.

Bobby Vinton, czyli jak "polski książę" podbił Stany Zjednoczone. Największy hit zaśpiewał po polsku

Jak doszło jednak do tego, że Vintona okrzyknięto "polskim księciem"? Na początku lat 70. wytwórnia Epic Records postanowiła ponownie rozstać się z Vintonem, stwierdzając, że jego czas świetności właśnie minął. Wtedy pojawił się pomysł na utwór "My Melody of Love"

Hit potocznie znany jako "Moja droga ja cię kocham" został w części napisany i zaśpiewany po polsku, co tylko dodało mu kolorytu. Taki zabieg artystyczny Vintonowi zasugerowała jego matka. Jak się okazało, miała nosa, gdyż amerykańska Polonia zwariowała na punkcie utworu. Piosenka wydana w 1974 roku nadała mu przydomek "Polskiego Księcia", a jego kariera na krótko przeżyła odrodzenie. Na fali popularności angielsko-polskiego hitu, wydał jeszcze piosenkę "Santa Must Be Polish".

Piosenka stała się sporym hitem także w Polsce - wykonywał ją m.in. Zbigniew Wodecki, a po dziś jest puszczana na wielu polskich weselach.

"Irlandczycy, Włosi, Latynosi widzieli w 'My Melody Of Love' deklarację dumy ze swojego dziedzictwa" - stwierdził w swojej autobiografii. Mimo, że kariera Vintona przygasła, a w mediach było go coraz mniej, sam zainteresowany nie przestawał nagrywać i koncertować. W sumie wydał 38 albumów studyjnych, wystąpił także w kilku filmach i dowodził własnemu talk-show, "The Bobby Vinton Show". W programie nie wstydził się swoich polskich korzeni i często o nich wspominał.

W 1962 roku ożenił się z Dolores "Dolly" Dobbins. Osiedli w Malibu w Kalifornii i doczekali się piątki dzieci: Roberta, Kristin, Christophera, Jennifer i Rebekkę. Zamieszkali w Malibu w Kalifornii. 

W 2015 roku, gdy skończył 80 lat, ogłosił, że kończy karierę muzyczną. Artysta swą decyzję motywował nie tylko wiekiem, ale też kłopotami zdrowotnymi, które bardzo go osłabiły. Vinton mierzył się z półpaścem, a by opowiedzieć o ogromnym zagrożeniu, jakie niesie niepozorna choroba, w 2018 roku pojawił się w audycji radiowej "The Cousin Brucie Show" w amerykańskim Sirius XM. Apelował do fanów i wszystkich słuchaczy, by nie zwlekali i szczepili się przeciwko półpaścowi. 

Poza tym w ostatnich latach wokalista zajmuje się własną działalnością gospodarczą.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama