Peter Tosh: 35 lat od tragicznej śmierci syna Jamajki

"Chcę równych praw i sprawiedliwości" - śpiewał w piosence "Equal Rights" Peter Tosh, współzałożyciel grupy The Wailers, w której występował razem z królem reggae Bobem Marleyem. Jeden z najsłynniejszych synów Jamajki został zastrzelony w swoim domu 35 lat temu (11 września 1987 roku), a zdaniem wielu wyznawców muzyka z tym dniem związana jest klątwa.

Peter Tosh w Nowym Jorku w 1983 r.
Peter Tosh w Nowym Jorku w 1983 r.Gary GershoffGetty Images

Na początku było ich trzech - Bob Marley, Bunny Livingstone i właśnie Peter Tosh. W 1962 roku w Trenchtown, slumsach Kingston, stolicy Jamajki, założyli grupę Wailing Wailers (później przemianowaną na The Wailers). Zaczynali od ska, by z czasem dojść do rocksteady i w końcu reggae.

Muzyka fascynowała Tosha już od dzieciństwa. Peter w dzieciństwie został porzucony przez rodziców, a opiekę nad nim sprawowali różni krewni. Kiedy miał 15 lat, zmarła jego ciotka, a wówczas młody chłopiec przeniósł się do Trenchtown. Gry na gitarze nauczył się od muzyka grającego na ulicy - przez pół dnia podpatrywał, jak on to robi, by nauczyć się na pamięć chwytów.

Na początku lat 60. pobierał lekcje od muzyka reggae'owego Joe'ego Higgsa i to właśnie przez niego Tosh poznał późniejszych współzałożycieli The Wailers. To wtedy też swoje prawdziwe imię i nazwisko Winston Hubert McIntosh zamienił na Peter Tosh. Dla The Wailers napisał m.in. takie utwory jak "400 Years", "No Sympathy", "Stop That Train" czy słynny klasyk reggae - "Get Up, Stand Up".

Peter Tosh i legalizacja marihuany

Znany z bezkompromisowości i radykalnych poglądów Tosh (w latach 80. grał na gitarze w kształcie karabinu M16) stawiany był jako przeciwieństwo jakoby idealistycznie nastawionego Marleya. Tosh posługiwał się specyficznym językiem, który pokazywał - jego zdaniem - prawdziwe znaczenie niektórych słów. I tak system stawał się "shitstemem", prawnicy - kłamcami (z angielskiego lawyer - lier), menedżerowie - niszczycielami (manager - damager), a politycy - oszustami (politics - politricks).

W 1973 roku Tosh został mocno poszkodowany w wypadku samochodowym, w którym zginęła jego dziewczyna Evonne (uderzył w nich inny samochód jadący złą stroną drogi). Zdaniem niektórych to tragiczne wydarzenie sprawiło, że Peter Tosh stał się osobą trudniejszą we współpracy. Rok później - razem z Bunnym Livingstone'em - odszedł z The Wailers. Powodem był przede wszystkim konflikt z Chrisem Blackwellem, szefem wytwórni Island, ale również spięcia w zespole (stawianie Boba Marleya na pierwszym planie).

Tosh szybko rozpoczął karierę solową, wydając album "Legalize It" z tytułowym utworem nawołującym do legalizacji marihuany. Tosh, tak jak pozostali muzycy The Wailers, był rastafarianinem, uważającym "zioło" za świętą roślinę. Nagranie stało się hymnem zwolenników "trawki" na całym świecie.

Peter Tosh i Mick Jagger w duecie

Wkrótce artysta podpisał kontrakt płytowy z wytwórnią The Rolling Stones, a wszystko za sprawą Micka Jaggera, którego zafascynowała muzyka Tosha. W trakcie tej współpracy ukazały się trzy albumy. Na pierwszym z nich ("Bush Doctor" z 1978 r.) znalazł się duet z frontmanem Stonesów "Don't Look Back" (cover piosenki The Temptations). Z kolei w utworach "Bush Doctor" i "Stand Firm" na gitarze zagrał Keith Richards. Tosh otwierał koncerty Stonesów podczas ich amerykańskiej trasy w 1978 r.

22 kwietnia 1978 roku w Kingston odbył się One Love Peace Concert obwołany przez media "Woodstockiem Trzeciego Świata". Na stadionie narodowym w stolicy Jamajki dla ponad 32 tys. widzów wystąpiło 16 największych gwiazd reggae, wśród nich m.in. Bob Marley & The Wailers, Peter Tosh, Culture czy Jacob Miller & Inner Circle.

Celem koncertu było doprowadzenie do pojednania pomiędzy zwalczającymi się dwoma głównymi partiami. Podczas swojego występu Marley połączył ręce zwaśnionych polityków: premiera Michaela Manleya (Ludowa Partia Narodowa) i Edwarda Seagi (Jamajska Partia Pracy). Wcześniej jednak Tosh ze sceny skrytykował Manleya za brak zaangażowania w kwestii podziałów społecznych. Z jointem w ręce zaatakował także system państwowy i określił go mianem "Shitstem". Koncert jednak niewiele zmienił w sytuacji na Jamajce - wojna gangów wspieranych przez polityków trwała nadal, a kilka miesięcy później Tosh został skatowany przez policjantów.

W 1987 roku wydał nagrodzoną Grammy płytę "No Nuclear War". To czas, kiedy Tosh stał się rozpoznawalny w wielu krajach, a w związku z nowym materiałem planował wielkie światowe tournee, do którego nigdy jednak nie doszło.

Peter Tosh - tajemniczy napad i tragiczna śmierć

Tydzień po premierze do domu Tosha z bronią w ręku wparował 33-letni wówczas Dennis "Leppo" Lobban wraz z dwoma innymi mężczyznami. Wypuszczony właśnie z więzienia Leppo znał się z muzykiem - od czasu do czasu pojawiał się w jego domu przy Barbican Road w Kingston. U Tosha wówczas przebywali jego znajomi, którzy również padli ofiarą napadu. Napastnicy chcieli od gospodarza dostać pieniądze (liczyli na dolary z amerykańskiego kontraktu muzyka). Kiedy się okazało, że w domu nie ma spodziewanych bogactw, bandytów poniosły nerwy i wybuchła strzelanina. W jej efekcie zginęli Peter Tosh (dwukrotnie trafiony w głowę), radiowiec i disc jockey Jeff Dixon znany jako Free I oraz Wilton "Doc" Brown. Przeżyli m.in. partnerka Tosha Marlene Brown, Carlton "Santa" Davis (perkusista zespołu Tosha), żona Free I - Yvonne ("Joy") i muzyk Michael Robinson, którzy udawali, że są martwi.

Po krótkim czasie aresztowano Lobbana, któremu postawiono zarzuty zamordowania Tosha, Free I i Wiltona Browna. W czerwcu 1988 roku został skazany na śmierć przez powieszenie, jednak później wyrok zmieniono mu na dożywocie. Do tej pory nie znane są nazwiska dwóch pozostałych napastników. Dennis "Leppo" Lobban po latach wciąż twierdził, że jest niewinny i utrzymywał, że w czasie popełnienia zbrodni przebywał w innym miejscu.

40 lat od śmierci Boba Marleya

11 maja mijają cztery dekady od śmierci ikony muzyki reggae Boba Marleya. Legendarny muzyk miał zaledwie 36 lat. Jak doszło do tego, że wokalista zmarł w tak młodym wieku?

23 września 1980 roku w Pittsburghu odbył się ostatni koncert Boba w jego życiu. "Ten koncert musiał być wspaniały. Wszyscy wiedzieli, że Bob jest chory, i że to może być ostatni koncert, jednak mieli nadzieję, że jeszcze zobaczą go na scenie" - powiedział Junior Marvin, gitarzysta wspierającej Marleya na scenie grupy The Wailers. Express NewspapersGetty Images
Bob Marley związany był z odłamem 12 Plemion Izraela (z racji tego, że urodził się w lutym, był przyporządkowany do Plemienia Józefa). Na płycie "Rastaman Vibration" cytował biblijne fragmenty z tzw. błogosławieństwa Józefa. Nie tylko rastafarianie, ale i chrześcijanie traktowali Marleya jak swojego.Allan TannenbaumGetty Images
W lipcu 1977 roku Bob Marley podczas gry w piłkę nabawił się kontuzji palca u nogi. Rana przez dłuższy czas nie została do końca zaleczona, a wkrótce u muzyka wykryto czerniaka. Sigfrid Casals/CoverGetty Images
Jednak Marley odmówił amputowania dużego palca, na którym pojawiła się nowotworowa zmiana, tłumacząc się powodami religijnymi (rastafarianie głoszą jedność ciała, uważając, że amputacja jest grzechem). Wkrótce pojawiły się przerzuty raka na inne organy.Charles SteinerGetty Images
Będąc śmiertelnie chorym, król reggae miał ulec presji rodziny i zgodzić się na chrzest w Etiopskim Kościele Ortodoksyjnym. Jego zwolenniczką była matka Marleya, Cedella Booker. Do ceremonii doszło 4 listopada 1980 roku w hotelu Wellington w Nowym Jorku, a poza muzykiem chrzest przyjęli także jego żona Rita oraz ich dzieci. Całości przewodniczył arcybiskup Abuna Izaak, duchowy nauczyciel Marleya. Nadał muzykowi imię Berhane Sellasje, co znaczy "Światło Świętej Trójcy".S+G Press AgencyGetty Images
W 1981 roku stan muzyka bardzo się pogorszył. Król reggae próbował się leczyć u budzącego kontrowersje swoimi metodami Josefa M. Isselsa w Bawarii. To stamtąd umierający Marley wracał na Jamajkę, jednak samolot z nim musiał lądować w Miami. Przewieziony do szpitala, zmarł 11 maja 1981 roku. Niespodziewana śmierć Boba Marleya w wieku zaledwie 36 lat sprawiła, że wokół niej narosło wiele teorii spiskowych. Według jednej z nich muzyka z tego świata chciała się pozbyć CIA. Tajne służby USA starały się zwalczać wybranego w 1972 roku na premiera Jamajki Michaela Manleya, uważając go za socjalistę, który może zagrozić amerykańskim interesom w tym regionie. Niektórzy na Jamajce (w tym sam Michael Manley) uważali, że to CIA maczała palce w zamachu na Marleya w 1976 r. "Mogę tylko powiedzieć, że zostałem wezwany przez amerykańskiego ambasadora do jego biura na Jamajce. Powiedział mi, że mają mnie na oku z powodu tego, co robię, ponieważ pracowałem z facetem, który był w stanie zdestabilizować sytuację. Oni mieli go na oku" - mówił Chris Blackwell, wydawca wszystkich płyt Marleya z wytwórni Island. Matka muzyka wysnuwała hipotezy, że jej syn mógł być podtruwany podczas badań medycznych w Londynie, Miami czy Nowym Jorku. To (plus skutki postrzału) w konsekwencji miało doprowadzić do wyniszczenia organizmu Boba.Ginny WinnGetty Images

Pojawiające się wciąż wątpliwości związane z procesem sprawiają, że nie brak opinii o tym, iż Peter Tosh tak naprawdę został zamordowany z powodów politycznych, a prawdziwi mocodawcy zabójstwa pozostają w cieniu. Zdaniem niektórych dzień śmierci Jamajczyka jest przeklęty - 11 września 1987 r. w Miami piorun uderzył w rusztowanie, które spadło na podest podczas mszy św. odprawianej przez Jana Pawła II. Inne przykłady klątwy to m.in. huragan Gilbert (11 września 1988 r.), który zniszczył dużą część Jamajki, atak terrorystyczny na World Trade Center (11 września 2001 r.) czy katastrofa budowlana w Świętym Meczecie w Mekce (11 września 2015 r.) podczas której zginęło ponad 100 pielgrzymów w wyniku upadku żurawia.

Po latach twórczość współzałożyciela The Wailers została przypomniana na składance "The Best Of Peter Tosh 1978 - 1987". Jego syn, Andrew Tosh w 2004 roku wydał album "Andrew Sings Tosh: He Never Died" z piosenkami ojca.

25 lat po śmierci ogłoszono, że Tosh - jeden z najsłynniejszych synów Jamajki - otrzyma jamajski Order of Merit, czwarte najważniejsze wyróżnienie w tym kraju, przyznawane za wybitne zasługi w nauce, sztuce czy literaturze. Wśród uhonorowanych tym wyróżnieniem są m.in. legendy reggae - Jimmy Cliff i Bob Marley.

W październiku 2016 r., w rocznicę 72. urodzin muzyka, w Kingston otwarto Muzeum Petera Tosha, a w placówce można obejrzeć m.in. słynną gitarę M16.