Lenny Kravitz: Dajcie mi miłość. Relacja i zdjęcia z koncertu w Łodzi

Lenny Kravitz wciąż promuje płytę "Raise Vibration" /Ewelina Wójcik /Show The Show

"Musimy się zmienić, dla młodych. To jest przyszłość" - mówił ze sceny Lenny Kravitz w Atlas Arenie w Łodzi, trzymając za rękę wyciągniętego z pierwszych rzędów małego chłopca.

Znów to zrobił, miłosny rewolucjonista Lenny Kravitz na żywo obezwładnia swoimi uczuciami. Nie można nic innego zrobić, jak tylko się im poddać, i trwać, i trwać, i trwać. Tak jak to ponownie wydarzyło się w Atlas Arenie, gdzie Amerykanin wystąpił już niespełna pięć lat temu, w grudniu 2014 r.

Lenny odwiedza nas jednak zdecydowanie częściej - w sumie był to już siódmy koncert w naszym kraju, a teraz zrobił Polakom dodatkową niespodziankę. Już w hali okazało się, że ze względów logistycznych start opóźni się o ok. pół godziny. Spowodowane to było faktem, że występ w Atlas Arenie był rejestrowany, prawdopodobnie na potrzeby nowego teledysku.

Reklama

Kravitz przy każdej wizycie u nas - i nie jest to kurtuazja - podkreśla swój szacunek do tutejszych (i nie tylko) fanów. "Witajcie moi przyjaciele. Jesteśmy tu, by kochać, by wierzyć. Bez was by to było niemożliwe. Dajecie nam życie. Szacunek!" - powiedział muzyk.

Ten szacunek wyraża się też w scenicznym podejściu - od poprzedniego koncertu w Tauron Arenie Kraków, też w ramach promocji ostatniej płyty "Raise Vibration", minęło dokładnie 11 miesięcy, a w repertuarze znalazło się dziewięć utworów, których nie było wówczas w setliście. Oczywiście, większość nagrań się powtórzyła, ale nie sposób sobie wyobrazić koncertu bez takich pewniaków, jak "I Belong to You" (posłuchaj!), "American Woman", "It Ain't Over 'Til It's Over" (posłuchaj!), "Are You Gonna Go My Way" (sprawdź!) czy "Let Love Rule" (posłuchaj!).

Kravitz na żywo to eksplozja energii, którą kumuluje, zbierając od publiczności. Dosłownie - podczas trwającego ponad 20 minut "Let Love Rule" ponownie udał się w podróż po niemal całej hali, przybijając piątki, wymieniając uściski i podpisując gadżety.

W tym czasie rolę wodzireja na scenie przejął pewien fan, któremu Lenny pozwolił przejść przez barierki do swojego zespołu. Mężczyzna (poza pokazem ekspresyjnego tańca radości wybijał dodatkowo rytm na pożyczonym tamburynie) prawdopodobnie był najszczęśliwszą osobą spośród kilkunastu tysięcy zgromadzonych w Arenie, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek był rozczarowany.

Nawet jeśli na płytach Kravitzowi zdarzają się rzeczy nierówne (ale w całości to wciąż przynajmniej dobre, lub nawet bardzo dobre płyty), to na żywo ciężko się do czegoś przyczepić. Osobny ukłon należy się jak zawsze jego zespołowi, w którym ton nadają m.in. gitarzysta Craig Ross (coraz bardziej wygląda jak brat bliźniak Lenny'ego), niesamowita basistka, "królowa" (to słowa Lenny'ego) Gail Ann Dorsey, która przez dwie dekady występowała u boku samego Davida Bowiego, perkusista Franklin Vanderbilt czy saksofonista Harold Todd.

Sporym zaskoczeniem może być tak mocno zaznaczona obecność niegranych do tej pory zbyt często utworów z "Raise Vibration" - poza promowanym i świetnie przyjętym "Low" usłyszeliśmy także otwierającą bisy balladę "Here to Love", "We Can Get It All Together" i "Who Really Are the Monsters?". Najbardziej zapada w pamięć ten ostatni, nad którym unosi się duch przebojów Michaela Jacksona z lat 80. (klimaty "Thrillera").

Takie niespodzianki mogę przyjąć zgodnie z tytułem finałowego "Again" - znów, i znów, i znów.

Lenny'ego Kravitza w Łodzi poprzedziła nigeryjsko-amerykańska wokalistka, modelka i artystka wizualna Annahstasia Enuke. Obdarzona głębokim soulowym głosem 23-letnia artystka z Los Angeles w swojej twórczości przypomina nieco takie gwiazdy gatunku, jak Erykah Badu, Janelle Monae i Angelique Kidjo, a momentami nawet Skin ze Skunk Anansie (zaskakująca wersja przeboju "Smells Like Teen Spirit" Nirvany zakończyła półgodzinny występ).

Sprawdź tekst utworu "Low" w serwisie Teksciory.pl

Setlista koncertu Lenny'ego Kravitza w Łodzi:

1. "We Can Get It All Together"
2. "Fly Away"
3. "Dig In"
4. "Bring It On"
5. "American Woman"
6. "Get Up, Stand Up"
7. "Fields Of Joy"
8. "Freedom Train"
9. "Who Really Are the Monsters?"
10. "Stillness of Heart"
11. "It Ain't Over 'Til It's Over"
12. "Can't Get You Off My Mind"
13. "Low"
14. "I Belong to You"
15. "Mr. Cab Driver"
16. "Bank Robber Man"
17. "Where Are We Runnin'"
18. "Are You Gonna Go My Way"
19. "Love Revolution"
Bis:
20. "Here to Love"
21. "Let Love Rule"
22. "Again".

Michał Boroń, Łódź


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lenny Kravitz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy