Fifth Harmony: Jak z dziewczyn zrobiono wampy

Amerykański girlsband Fifth Harmony to kolejny "złoty strzał" Simona Cowella, twórcy "X Factor". Jednak sposób, w jaki utalentowane dziewczyny przerobiono na seksbomby, musi budzić zdziwienie.

Kadr z teledysku "Worth It" Fifth Harmony
Kadr z teledysku "Worth It" Fifth Harmony 

W 2012 roku Ally Brooke Hernandez, Normani Kordei, Dinah Jane Hansen, Camila Cabello i Lauren Jauregui przyszły do amerykańskiego "X Factor" osobno. Dziewczyny miały wtedy od 15 do 19 lat. Zwracały uwagę przede wszystkim talentem. Ubierały się stosunkowo skromnie i tak też (w większości) się zachowywały.

Simon Cowell zrobił z nich wokalny zespół, tak jak wcześniej z uczestników brytyjskiego "X Factor" stworzył boysband One Direction. Z jakim skutkiem - nie trzeba chyba dodawać. Wiadomo więc było, że Fifth Harmony, bo tak ostatecznie nazwano nowo powstałą grupę, mają ogromne szanse na sukces. W amerykańskim "X Factor" ostatecznie zajęły trzecie miejsce (tak jak One Direction), a teraz podbijają muzyczny show-biznes.

Gdy jednak oglądamy najnowszy teledysk Fifth Harmony "Worth It", aż trudno uwierzyć, że to wciąż te same dziewczyny, które w "X Factor" śpiewały na krzesełkach przebój Shontelle.

W klipie "Worth It" oglądamy już dojrzałe, wyrachowane wampy. I tylko częściowo można to wytłumaczyć konwencją klipu, bo radykalna przemiana wizerunkowa dziewczyn jest faktem i wykracza poza plan wideoklipu.

W rzeczonym teledysku kuso ubrane członkinie Fifth Harmony wyginają się seksownie i śpiewają m.in.: "Daj mi siebie, daj mi siebie / Wiesz co chcę z tobą zrobić/ Jeśli to co mówią, jest prawdą / Być może dam ci siebie". Albo: "Bądź ostrzejszy / Nie lubię zbyt łagodnie / Lubię mocno / Bez przesady, tak w sam raz". Zachowanie dziewczyn w klipie nie pozostawia pola na domysły, co lubią robić mocno i ostro (najmłodsza z nich ma jeszcze 17 lat).

Wokalistki wystylizowane zostały na korporacyjne szefowe, a mężczyźni w klipie to ich podwładni. Ma to nadać teledyskowi feministycznego wydźwięku - oto silne, niezależne kobiety biorą, co im się należy i nie pytają nikogo o zdanie. Tyle że twarzami tego manifestu są młode dziewczyny, które jeszcze niedawno w zwykłych t-shirtach i dżinsowych szortach marzyły o tym, by zostać piosenkarkami i śpiewać soul. Czy marzyły również o wizerunku ostrych, korporacyjnych wampów? Na to pytanie z pewnością nikt szczerze nam nie odpowie.

(mim)

Lauren Jauregui - przed i po 



Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas