7 płyt nagranych w nietypowych miejscach
Justyna Grochal
Wielu artystów marzy o tym, by móc kiedyś przekroczyć próg kultowego studia nagraniowego pokroju londyńskiego Abbey Road czy kalifornijskiego Capitol. Ale są i tacy, dla których wydaje się to kompletną nudą, więc na realizację materiału na swoje albumy wybrali dość niestandardowe miejsca...
Nine Inch Nails - "The Downward Spiral"
MIEJSCE: Dom, w którym dokonano morderstwa
Drugi studyjny album amerykańskiego zespołu Nine Inch Nails został zarejestrowany w... studiu w Beverly Hills. Nie byłoby w tym nic nietypowego (jak przecież zapowiada tytuł tego tekstu), gdyby nie fakt, że owe studio (Le Pig) mieści się willi wynajmowanej kiedyś przez Romana Polańskiego, w którym Charles Manson i jego sekta w 1969 roku zamordowali Sharon Tate, ciężarną żonę reżysera.
W wywiadach lider Nine Inch Nails, Trent Reznor podkreślał, że kupując dom, nie miał pojęcia o dramacie, jaki miał w nim miejsce. Co ciekawe, płyta "The Downward Spiral" jest albumem koncepcyjnym opowiadającym historię mężczyzny, który stracił wiarę, kobietę swojego życia i przyjaciół.
Zobacz klip "Closer" z płyty "The Downward Spiral":
Bon Iver - "For Emma, Forever Ago"
MIEJSCE: Leśna chatka
Bon Iver i jego osławiona już chatka. Po rozpadzie starego zespołu Justin Vernon postanowił spędzić trzy zimowe miesiące w należącej do jego rodziny chatce w stanie Wisconsin. To właśnie tam muzyk chciał zregenerować swoje siły i odpocząć w samotności. Efektem był zapis dziesięciu piosenek, które złożyły się na jego debiutancki album "For Emma, Forever Ago".
Posłuchaj utworu "Skinny Love" z płyty "For Emma, Forever Ago":
Animal Collective - "Campfire Songs"
MIEJSCE: Ganek przed domem
Zespół Animal Colective na długo przed wydaniem "Campfire Songs" planował nagrać album brzmiący ciepło i zachęcająco. Marzenie zrealizowało się w postaci płyty, która została zarejestrowana na ganku domu w Maryland. Dzięki temu w nagraniach słychać odgłosy otoczenia.
"Chcieliśmy, żeby słuchający naprawdę miał wrażenie siedzenia przy ognisku i śpiewania piosenek, które można śpiewać z grupą ludzi i każdy czuje się związany oraz czuje się dobrze i bezpiecznie. To nie było spontaniczne czy zaimprowizowane" - mówił o albumie członek zespołu, Panda Bear.
Posłuchaj utworu "De Soto De Son" z płyty "Campfire Songs":
The Drones - "Gala Mill"
MIEJSCE: Tasmańska farma i młyn
Zespół The Drones na nagrywanie swojej czwartej płyty wybrał farmę i opuszczony młyn mieszczące się na wschodnim wybrzeżu Tasmanii. Jeśli wsłuchacie się uważnie w album "Gala Mill" usłyszycie na nim także ujadanie psów. "Chcieliśmy po prostu pojechać w jakieś interesujące miejsce, żeby ominąć nudne stare studio. Studia wydają się być jak szpitale dla chorych zespołów" - mówił wokalista The Drones, Gareth Liddiard.
Posłuchaj utworu "Jezebel" z płyty "Gala Mill":
Sigur Rós - "( )"
MIEJSCE: Basen
Ciekawi was interesujące i charakterystyczne brzmienie płyty Sigur Rós "( )"? Efekt ten muzycy uzyskali nagrywając swój trzeci w dorobku album w... osuszonym basenie. Zespół znalazł to miejsce i przekształcił w studio o nazwie Sundlaugin (oznacza po prostu "basen"). Jak przyznał w wywiadzie lider zespołu, Jonsi, jest to najstarszy islandzki basen, wybudowany na początku lat 30. na wiejskich i cichych obszarach Islandii. Rejestracji swoich albumów oprócz Sigur Rós dokonywali tam m.in. Agent Fresco, amiina, Julianna Barwick i Mum.
Posłuchaj utworu "Vaka" z płyty "( )":
CocoRosie - "La Maison de Mon Rêve"
MIEJSCE: Łazienka
Debiutancki album sióstr Sierry i Bianki Casady powstawał w łazience ich paryskiego mieszkania. Dziewczyny wybrały to miejsce przez wzgląd na jego dobrą akustykę. Miesiąc eksperymentów w wannie i nagrywania m.in. zabawek zakupionych w sąsiedztwie poskutkował wydaniem płyty "La Maison de Mon Rêve".
Posłuchaj utworu "By Your Side" z albumu "La Maison de Mon Rêve":
Tori Amos - "Boys for Pele"
MIEJSCE: Kościół
Kościół jest może niekonwencjonalnym miejscem na nagrywanie albumu, ale z pewnością często ku temu wykorzystywanym. W takiej scenerii swoje płyty rejestrowali m.in. PJ Harvey i zespół The Cowboy Junkies.
Znaczna część trzeciego albumu Tori Amos została zarejestrowana w kościele w Delgany w hrabstwie Wicklow w Irlandii. Budynek powstał pod koniec XVIII wieku i wciąż jest aktywny, więc amerykańska wokalistka i jej załoga musieli składać swój sprzęt na czas odbywających się tam mszy. O tym, że wokalistka wybrała przestrzenie kościelne na nagrywanie swojej płyty zaważyły nie tylko względy symboliczne, ale również fakt imponującej akustyki miejsca.
Zobacz klip "Caught a Lite Sneeze" z płyty "Boys for Pele":