Reklama

Zobacz mroczną Kerli!

Estońska wokalistka Kerli została obwołana wschodzącą gwiazdą emo. Na stronach INTERIA.PL możecie zobaczyć teledysk do singla "Walking on Air", który promuje jej debiutancki album "Love Is Dead".

Płyta 22-letniej Kerli Koiv w polskich sklepach pojawiła się w poniedziałek, 10 sierpnia. W USA dostępna był ponad rok wcześniej, w lipcu 2008 r. To efekt kontraktu z wytwórnią The Island Def Jam, dla której nagrywają m.in. Rihanna, Jay-Z, Mariah Carey, czy Kanye West.

Jej kariera nabrała rozpędu w 2004 roku, kiedy wystąpiła w estońskich eliminacjach do Eurowizji. Jakiś czas potem zwrócił na nią uwagę jeden z szefów Def Jam LA Reid, znany kompozytor i producent, który zaoferował jej umowę.

Album "Love Is Dead", który zebrał przychylne opinie krytyków: "Love Is Dead" to coś więcej niż "muzyka alternatywna, to alternatywna sztuka" - brzmiała jedna z recenzji płyty.

Reklama

Dzieło młodej Estonki zostało także pozytywnie przyjęte przez słuchaczy w Stanach Zjednoczonych, gdzie trafiło na zestawienie "Billboard 200" przedstawiające 200 najlepiej sprzedających się albumów w USA.

Pomimo faktu, że Kerli nie ujawnia swoich muzycznych inspiracji, trudno nie zauważyć dużego wpływu muzyki Bjork na twórczość Estonki. "Nikt nie prosił o mix Bjork, Natashy Bedingfield i Amy Lee z Evanescence, ale to właśnie oferuje Kerli na swoim debiutanckim albumie, serwując to z posmakiem gotyckiej Lolity" - napisał o albumie "Love Is Dead" Heather Phares, krytyk serwisu Allmusic.com.

Singel "Walking On Air" (zobacz teledysk) osiągnął komercyjny sukces nie tylko w ojczyźnie Kerli. Piosenka trafiła na listy przebojów m.in. w Szwecji, Niemczech, Belgii czy we Włoszech. Ze produkcję utworu, odpowiedzialny był Lester Mendez, znany z pracy nad takimi piosenkami jak "Underneath Your Clothes" i "La Tortura" Shakiry, czy "Te Busque" Nelly Furtado.

Teledysk do "Walking On Air" został wyreżyserowany przez Alexa Topallera i Dana Shapiro, znanych jako grupa Aggressive. Klip porównywany jest przez fanów do dzieł autorstwa znanego reżysera Tima Burtona. Mroczne, ale zarazem baśniowe klimaty teledysku na pewno przypadną do gustu fanom takich filmów jak "Gnijąca Panna Młoda", czy "Charlie i fabryka czekolady".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Love
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy