Wszystkie skandale Sinead O'Connor
Do sklepów trafił właśnie nowy album Sinead O'Connor zatytułowany "How About I Be Me (And You Be You)?". Płytę promuje singel "The Wolf Is Getting Married" ("Wilk bierze ślub"), który miał swoja premierę kilka tygodni po... zakończeniu trwającego zaledwie kilkanaście dni małżeństwa niepokornej wokalistki.
Irlandzka artystka ma nie tylko niezwykły muzyczny talent, ale też wybitny dar wkładania kija w mrowisko prawie każdą publiczną wypowiedzią czy też zachowaniem. Śmiało można napisać, że Sinead O'Connor jest uosobieniem słowa "kontrowersje".
Wywoływane przez artystkę skandale niestety przysłoniły fakt, że mamy do czynienia z wyjątkowo utalentowaną i charyzmatyczną osobowością, która momentami najwyraźniej zagubiła się w kreowaniu własnej osoby w mediach. Nie zapominajmy o tym, czytając przegląd naszym zdaniem największych skandali wywołanych przez Sinead O'Connor. Zwłaszcza że wydana właśnie płyta "How About I Be Me (And You Be You)?" zbiera pozytywne recenzje.
"U2 są napuszeni"
Irlandzka wokalistka zadebiutowała solowym singlem "Heroine", który trafił na ścieżkę dźwiękową do brytyjskiego filmu "Captive" z 1986 roku. Muzykę do obrazu skomponował sam The Edge, gitarzysta U2. Muzyk wkraczającej wówczas na szczyty popularności grupy wyciągnął pomocna dłoń do stawiającej pierwsze kroki w show-biznesie Sinead O'Connor, a ta rękę... ugryzła.
Mimo że U2 wspierali rodaczkę, piosenkarka określiła ich muzykę mianem "napuszonej". Bono najwyraźniej nie zniechęcił się do krnąbrnej wokalistki, bo na ścieżce dźwiękowej do filmu "W imię ojca" znalazła się piosenka "You Made Me the Thief of Your Heart", którą współkomponował frontman U2, a którą zaśpiewała... Sinead O'Connor.
Image
Sinead O'Connor od początku swojej kariery lubiła prowokować wyglądem. Artystka gustowała w niezwykłych strojach, często za szerokich i niekształtnych, którymi zasłaniała swoją figurę. Znakiem rozpoznawczym gwiazdy stała się wygolona głowa, co w latach 80. i na początku lat 90. szokowało. Wreszcie, swój image potęgowała gniewnym wyrazem twarzy, który mówił: "Nie zbliżaj się!". Jak tłumaczyła, swoim wyglądem i zachowaniem chciała przeciwstawić się tradycyjnemu wzorcowi kobiety. A kiedy już zapuściła włosy, szybko ponownie je zgoliła po tym, jak ktoś nieopatrznie zapytał artystkę, czy jest... Enyą! "Nie jestem sobą, gdy nie mam ogolonych włosów. Dlatego nawet jako starsza pani zamierzam je obcinać" - zadeklarowała.
Sinead O'Connor w pierwszym wielkim przeboju "Mandinka":
Frank Sinatra chciał "skopać jej tyłek"
W 1990 roku coraz popularniejsza w Stanach Zjednoczonych wokalistka zapowiedziała, że nie wystąpi na scenie w New Jersey, jeżeli przed jej koncertem wykonany zostanie amerykański hymn, co było praktyką i zwyczajem w sali Garden State Arts Center. 75-letni wówczas Frank Sinatra zapowiedział publicznie, że chętnie "skopie tyłek" buńczucznej Irlandce. Ta jednak nie przejmowała się groźbami ikony amerykańskiego show-biznesu i zażądała wycofania jej osoby z nominacji do nagród Grammy. Dodajmy, że Sinead O'Connor miała szanse na cztery prestiżowe nagrody, które - co pokazuje niedawny przykład Adele - są przepustką do serc i tym samym kieszeni Amerykanów.
Potargała zdjęcie Jana Pawła II
Najbardziej niesławny wyskok Sinead O'Connor miał miejsce 3 października 1992 roku. Podczas transmitowanego na żywo programu "Saturday Night Live" artystka potargała zdjęcie papieża Jana Pawła II. Śpiewając słowa piosenki Boba Marleya "War": "Mamy wiarę w zwycięstwo dobra nad złem", pokazała fotografię papieża i potargała ją.
"Walczmy z prawdziwym wrogiem" - dodała, rzucając fragmenty zdjęcia na podłogę. W ten sposób wokalistka zaprotestowała przeciwko tuszowaniu przez Watykan zbrodni molestowania dzieci przez księży w Irlandii. W studiu telewizyjnym zapanowała grobowa cisza. Twórcy programu tłumaczyli później, że Irlandka nie zdradziła im swoich zamiarów. Telewizja NBC kajała się, a w następnym programie "Saturday Night Live" prowadzący Joe Pesci zaprezentował rzeczone zdjęcie Jana Pawła II, które własnoręcznie ponoć zlepił. "Chętnie bym ją spoliczkował" - powiedział przed kamerami.
Sinead O'Connor, którą za ten incydent spotkało wiele nieprzyjemności, po latach nie żałowała swoich czynów. Zapytana w 2002 roku, czy gdyby mogła cofnąć czas, to zachowałaby się inaczej, odpowiedziała stanowczo: "Do diabła, nie!".
Zobacz Sinead O'Connor targającą zdjęcie papieża:
Konflikt z Madonną
Będąca gościem kolejnego "Saturday Night Live" Madonna ostro skrytykowała Sinead O'Connor. Amerykańska gwiazda nie szczędziła również Irlandce gorzkich słów na łamach prasy: "Są lepsze sposoby prezentowania swoich przekonań, niż podarcie zdjęcia osoby, która tak wiele znaczy dla tak wielu ludzi". Irlandzka artystka pozostała niewzruszona, choć wcześniej dogryzła Madonnie. W 1991 roku na łamach magazynu "Spin" skrytykowała piosenkarkę: "Madonna jest najprawdopodobniej największym wzorem dla kobiet w Ameryce. Ludzie uważają, że ona walczy o prawa kobiet. A ona przecież obraża mnie i mówi, że wyglądam jakbym wpadła pod kosiarkę".
Lubi "włochatych kolesi"
Preferencje seksualne to temat, którego Sinead O'Connor nie mogła pominąć na forum publicznym. W 2000 roku w wywiadzie dla "Curve" artystka wyznała, że jest biseksualistką.
"Przez większość moje życia spotykałam się z mężczyznami, bo nie czuję się komfortowo w lesbijskim związku. Ale jestem biseksualna" - stwierdziła. Później swoją deklarację odwołała na łamach gazety "The Independent". "To nie była prowokacja. Chciałam, by inni poczuli się lepiej, a zraniłam samą siebie". Wreszcie w 2005 roku w "Entertainment Weekly" oświadczyła, że w "3/4 jest heteroseksualna, a w 1/4 lesbijką". "Najbardziej pociągają mnie włochaci kolesie" - dodała.
Sinead O'Connor w najsłynniejszym przeboju "Nothing Compares 2U":
"Jezus spaliłby Watykan"
Wokalistka od lat walczy z ukrywaniem przez kościół katolicki przypadków molestowania seksualnego nieletnich przez księży, co w Irlandii przybrało zastraszające rozmiary. Sinead O'Connor zaapelowała w 2011 roku, by papież Benedykt XVI ustąpił ze stanowiska po tym, jak ujawniono skalę przestępstw.
"Gdyby Jezus był z nami, spaliłby Watykan. I uczyniłby to dla dobra papiestwa. (...) Prawdziwy chrześcijanin to osoba, która w każdej sytuacji zadaje sobie pytanie: 'Co zrobiłby Jezus?'. I zachowuje się tak, jakby zachował się Jezus. Jak organizacja, która przez dekady broniła swojego interesu i wynosiła go ponad prawa niewinnych dzieci, ma czelność mówić parafianom, co prawdziwi chrześcijanie powinni robić?" - pytała oburzona artystka.
Jej ostatnie małżeństwo trwało 17 dni
Sinead O'Connor była czterokrotnie zamężna. Jej ostatnim mężem był Barry Herridge, którego poślubiła w zeszłym roku, ale ten związek piosenkarki trwał jedynie 17 dni. Winą za rozpad małżeństwa wokalistka obarczyła media. "Część mediów to uosobienie zła. Ci ludzie, a także inni, świadomie wyrządzili krzywdę mojemu niewinnemu mężowi, tylko dlatego że był ze mną. Nasz związek okazał się być czymś bardzo niekorzystnym dla jego życia" - tłumaczyła szybkie rozstanie.
"Mam nadzieję, że po zakończeniu naszego związku media zostawią tego biednego człowieka w spokoju" - dodała artystka zaznaczając, że nie zamierza się już nigdy więcej wiązać z żadnym mężczyzną.
"Wilk bierze ślub" - zobacz teledysk: