Reklama

Tommy Ramone nie żyje

W wieku 62 lat zmarł ostatni członek oryginalnego składu legendarnej punkrockowej grupy The Ramones.

Tommy Ramone (wł. Thomas Erdelyi) odszedł w piątek, 11 lipca, w Nowym Jorku. Perkusista cierpiał na nowotwór przewodów żółciowych.

Artysta początkowo miał być menedżerem The Ramones. Jednak Joey Ramone nie wytrzymywał coraz szybszego tempa utworów zespołu, a Tommy, jak się okazało, potrafił sobie z tym poradzić.

"Tommy zasiadł za perkusją, bo nikt inny nie chciał tego robić" - śmiał się wiele lat później Dee Dee Ramone.

Tommy Ramone był perkusistą The Ramones w latach 1974-1978. Nagrał i współprodukował trzy pierwsze albumy zespołu: "Ramones", "Leave Home" i "Rocket to Russia".

Reklama

Był także autorem przeboju "I Wanna Be Your Boyfriend" oraz współautorem "Blitzkrieg Bop".

Gdy w 1978 roku zastąpił go na perkusji Marky Ramone, Tommy pozostał jeszcze przez jakiś czas menedżerem grupy, współprodukował także czwarty album "Road to Ruin" (1987 r.). Jako producent pracował również na płytą "Too Tough to Die" z 1984 roku.

Dee Dee Ramone wspominał, że Tommy był najbardziej "normalnym" i poukładanym członkiem zespołu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: życia | Ramones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy