Thom Yorke ("Tomorrow's Modern Boxes"): Miliony za płytę na torrentach. Wokalista dementuje

Według raportu podsumowującego 2014 rok przez BitTorrent, album lidera Radiohead miał zarobić grube miliony. O ile jest to oczywiście prawdą.

Thom Yorke na scenie - fot. Mark Metcalfe
Thom Yorke na scenie - fot. Mark MetcalfeGetty Images

Przypomnijmy, że pod koniec września 2014 roku muzyk postanowił wrzucić swoje dzieło do sieci za pośrednictwem torrentów. Płyta kosztowała 6 dolarów, a 90 procent zysku trafiało bezpośrednio do samego artysty.

Szefowie BitTorrenta zaraz po premierze podali, że w ciągu pierwszy trzech dni nowy album Thoma Yorka ściągnęło 400 tysięcy użytkowników. Na początku 2015 roku firma opublikowała raport podsumowujący ostatnie 12 miesięcy.

Według tych danych płytę członka Radiohead ściągnięto ponad 4 miliony razy, co sprzedażowo miało przełożyć się na 26 milionów dolarów. 24 miliony powinno trafić bezpośrednio do Yorka.

BitTorrent zaznacza także, że sukces albumu Brytyjczyka był niewątpliwie najbardziej medialny, jednak w 2014 roku współpracę z firmą nawiązali także m.in. Diplo, Asking Alexandria oraz Skrillex.

Wszystko byłoby piękne, gdyby nie fakt, że tak kosmiczny wynik wcale nie został osiągnięty. Rzekome 4 miliony egzemplarzy zdementował rzecznik Radiohead i Thoma Yorka, który stwierdził, że wszystkie liczby z raportu są fałszywe i płyta nawet częściowo nie zbliżyła się do podanego wyniku.

Umieszczenie "Tomorrow's Modern Boxes" na torrentach to efekt sporu z 2013 roku pomiędzy wokalistą i Spotify. Yorke wycofał swoją debiutancką płytę oraz płytę projektu Atoms For Peace z serwisu. Przy okazji oświadczył on, że portale tego typu traktują artystów niesprawiedliwe i są ostatnim tchnieniem umierających dużych wytwórni muzycznych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas