Świetliki: Nie naśmiewaliśmy się z Nosowskiej
Kilka lat temu członkowie krakowskiej formacji Świetliki dość otwarcie krytykowali Kasię Nosowską i zespół Hey za to, że pozwolili wykorzystać swoją piosenkę w charytatywnej akcji na rzecz powodzian. Nie przeszkadzało to jednak temu, aby Kasia i muzycy Świetlików ze sobą współpracowali. Efektem tego jest choćby piosenka "Złe misie", tytułowa z najnowszego dzieła zespołu Marcina Świetlickiego.
"Jak zobaczyłem pierwszy raz w telewizorze Kasię Nosowską to natychmiast zakochałem się w jej talencie. Że to jest kobieta szalenie uzdolniona, że musimy nie wiem co razem zrobić, pójść na spacer? "Czułem w niej bratnią duszę. I nagle zobaczyłem, że jej piosenka, z którą się nie do końca utożsamiałem, jest śpiewana przez jakichś dziwnych osobników, o których świat popkultury już dawno zapomniał. Wyli tę piosenkę uśmiechając się w stronę powodzian. Bolało mnie, że coś, co jest dziełem sztuki, jest oddawane w ręce takich ludzi" - powiedział Marcin Świetlicki w wywiadzie dla magazynu "Machina".
Grzegorz Dyduch, jego kolega z zespołu, dodał jednak, że w żadnym wypadku Świetliki nigdy nie naśmiewały się z wokalistki Hey'a.
"Nie naśmiewaliśmy się z Nosowskiej. Ona jest niewiastą uroczą i neurotyczną jak jasna cholera. Nie mówię, że chciałbym, aby była moją matką, ale gdybym miał taką siostrę to jakoś bym przeżył. To co z nami zrobiła, to coś na pewno wartościowego w jej i naszej karierze. My ją do tego przymusiliśmy. Musiała porzucić swój styl i wyszło pięknie"- stwierdził.
