Reklama

Sacrum Profanum: Ekstremalna siła muzyki

Ten kompozytor wiele wymaga od siebie, ale też od wykonawców. Lubi wywoływać specyficzne spięcie między partyturą a muzykiem, który w jego utworach musi grać całym sobą. Marcin Stańczyk - bohater kolejnego monograficznego koncertu Sacrum Profanum swoją energetyczną muzyką podbił festiwalową publiczność. Pomogła mu w tym jedna z najważniejszych w świecie muzyki współczesnej formacji - Bang on a Can All Stars wraz z DJ-em Envee.

Łódzki kompozytor rocznik 1977 to jedna z ciekawszych postaci polskiego świata muzycznego. Prawnik w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, teoretyk muzyki, akordeonista, sportowiec z tytułem akademickim... Laureat kilkunastu nagród w konkursach kompozytorskich o dużym katalogu utworów.

Twórca niesłychanie konkretny i logiczny (jego szczegółowe, precyzyjnie rozpisane partytury mają niekiedy po wiele stron przypisów), który muzyką opisuje brzmieniowe konteksty i wieloaspektowe znaczenia.

Marcin Stańczyk praktycznie nie rusza się z domu bez dyktafonu, rejestrując wszystko co go zaciekawi. Najwięcej jego nagrań to odgłosy morza, które według niego w każdej części świata brzmi zupełnie inaczej. Interesują go też dźwięki dla zwykłego słuchacza raczej niestrawne - szumy, zgrzyty, szmery, brudne i suche, te mechaniczne. Sampluje je, wplata do partytur tworząc wielopłaszczyznowe kompozycje o niezwykle mocnej energii.

Reklama

Na festiwalu Sacrum Profanum Bang on a Can All Stars przedstawił aż pięć utworów Marcina Stańczyka. Koncert rozpoczęły "Trzy powidoki" z 2008 roku - utwór na kontrabas solo. Inspirowany cyklem obrazów Władysława Strzemińskiego "Powidoki słońca" i zjawiskiem optycznym nazywanym "obrazem następczym". Powidok to zapamiętany na siatkówce oka obraz, który po przeniesieniu wzroku na inny obiekt nakłada się na niego. W tym utworze kompozytor poszukuje najrozmaitszych powidoków brzmienia. Rozbudowana partia kontrabasu zajmuje aż cztery rejestry, w których zapisane są wszelkie możliwe dźwięki, jakie można wydobyć z tego instrumentu smyczkiem i rękami, ale też dodatkowe efekty perkusyjne, wokalne, a nawet przytupy. Wszystkie linie są dla siebie szczególnym kontrapunktem. Kapitalnie pokazała to interpretacja basisty zespołu - Roberta Blacka.

W dalszej części wieczoru przedstawiona została kompozycja "Laterna", napisana podczas studiów w Rzymie w latach 2008-2009. Utwór wyrasta ze wspomnianej fascynacji morzem i cytowanej w wielu wypowiedziach autora: świadomości braku jakiejkolwiek stabilizacji na pełnym morzu i wyczekiwaniu na pierwszy widoczny błysk latarni. To przekłada się na energetyczno-brzmieniowe falowanie warstwy dźwiękowej, w której każdy instrument wykorzystywany jest do granic.

Z kolei "Nibiru - La Rivoluzione Della Terra Sconsciuta" (2009), której tytuł odnosi się do nazwy nieodkrytej do dziś mitycznej sumeryjskiej planety, to kompozycja balansująca między rytmicznym natłokiem zdarzeń a statyką. Zderzająca niemal pierwotną motorykę, ze zmysłowymi instrumentalnymi refleksami.

Podczas koncertu polską premierę miało najnowsze dzieło Stańczyka - "Mosaique", będące wynikiem zderzenia sztuki wysokiej i użytkowej/rozrywkowej. Niezwykle energetyczny utwór przeznaczony jest na wiolonczelę solo i elektronikę, która przetwarza i syntezuje dźwięki wynosząc je na pierwszy plan. Szczególną uwagę zwraca fakt, że muzyk w ogóle nie korzysta ze smyczka, tylko pociera gryf, szarpie struny, uderza w pudło rezonansowe i głosem inicjuje wszelkie akcje elektroniczne. W miarę narastania dynamiki, coraz trudniej oddzielić głos instrumentalisty od pozostałych dźwięków. Publiczność była pod wrażenie szalenie energetycznej interpretacji wiolonczelistki Bang on a Can All Stars - Rane Moore.

Po polskiej premierze przyszedł czas na światową - specjalnie skomponowaną dla nowojorczyków na festiwal - nową wersję utworu "Geysir Grisey". Na scenie pojawił się Envee - jeden z najbardziej cenionych polskich producentów muzycznych, didżej i współzałożyciel kolektywu Niewinni Czarodzieje. Przed koncertem utworów Marcina Stańczyka, Envee zaprezentował mocny set, który można było usłyszeć w Nowym Jorku w czerwcu tego roku podczas Bang on a Can Marathon. W finałowym utworze wtorkowego koncertu jego sample zapewniły kompozycji subtelny beat. Publiczność bardzo gorąco zareagowała na taki zestaw.

Bang on a Can All Stars bisował w zupełnie innym gatunku - chwytliwą kompozycją "Stroking Peace No 1" napisaną przez Thurstona Moore'a gitarzystę i twórcę słynnej nowojorskiej kapeli rockowej Sonic Youth.

Lider zespołu i gitarzysta Mark Stewart, żegnając się z festiwalową publicznością zapowiedział, że formacja powróci w przyszłym roku na festiwal Sacrum Profanum z "Music For Airports" Briana Eno.

W środę (12 września) na festiwalu: koncert monograficzny Cezarego Duchnowskiego w interpretacji Ensemble musikFabrik. Początek koncertu o godz. 20.00 w Teatrze Łaźnia Nowa.

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: siła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy