Muniek przeprasza: "Faktycznie piłem"

Lider grupy T. Love, Muniek Staszczyk, w specjalnym oświadczeniu przeprasza za - jak to określił - "żenujący spektakl w moim wykonaniu". Wokalista wyszedł na scenę po spożyciu alkoholu.

Muniek Staszczyk: "Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie"
Muniek Staszczyk: "Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie"AKPA

Podczas niedawnego koncertu w Pszowie, 47-letni Muniek Staszczyk zaskoczył fanów - delikatnie mówiąc - wyraźną niedyspozycją. W specjalnym oświadczeniu artysta bije się w pierś i przeprasza fanów za skandaliczne zachowanie.

Muniek solo

W połowie marca 2010 roku solową płytę "Muniek" wyda Muniek Staszczyk, wokalista grupy T.Love. W nagraniach pomagał mu Janek Benedek, współautor przebojów T. Love z początku lat 90.

J. Śliwczyński / Sony Music
J. Śliwczyński / Sony Music
J. Śliwczyński / Sony Music
J. Śliwczyński / Sony Music
J. Śliwczyński / Sony Music
J. Śliwczyński / Sony Music
J. Śliwczyński / Sony Music
Muniek i Janek BenedekJ. Śliwczyński / Sony Music

"Drodzy przyjaciele, wiem, że słowa niewiele tu zmienią... Chciałbym jednak bardzo, z całego serca, przeprosić wszystkich fanów i widzów niedawnego koncertu w Pszowie. Mój stan był skandaliczny, to nie podlega dyskusji, ale - choć jestem na scenie od 28 lat - nigdy jeszcze nic takiego mi się nie przydarzyło" - pisze Muniek.

"Fani i koncerty, były i są, dla mnie i mojego zespołu, najważniejsze! Niezależnie od tego, czy gramy w Pszowie, czy w Nowym Jorku, nasz poziom zaangażowania jest taki sam - dajemy z siebie maksimum" - zapewnia.

"Współczuję wszystkim, którzy zmuszeni byli oglądać ten żenujący spektakl w moim wykonaniu. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ponieważ faktycznie piłem alkohol, ale... mój organizm, po takiej dawce, jaka była, normalnie nie reaguje w ten sposób. Być może - choć nie mam na to dowodów, nikogo za rękę nie złapałem - coś nieprzewidzianego znalazło się w moim drinku. Straciłem zupełnie kontrolę nad swoim organizmem. Straciłem również pamięć, która powróciła do mnie dopiero po kilku godzinach... Czuję się fatalnie - za przeproszeniem, jak g**no..." - lider T. Love nie owija w bawełnę.

"Jeszcze raz, wszystkich bardzo proszę o wybaczenie, a szczególnie mieszkańców Pszowa i tych naszych fanów, którzy przyjechali specjalnie na koncert, z innych miejscowości. Przepraszam, z całego serca, również władze miasta, z Panem Burmistrzem na czele. Obiecuję, że taka sytuacja już nigdy nie będzie miała miejsca - zadbam o to. Bardzo proszę wszystkich o wybaczenie" - napisał Muniek.

Zobacz fragment koncertu T. Love w Pszowie:

Zobacz teledyski T. Love na stronach INTERIA.PL!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas