Międzynarodowe Tres.B
- Jesteśmy takim holendersko- polsko- nie wiadomo jakim zespołem - w rozmowie z INTERIA.PL mówi Misia Furtak, wokalistka zespołu Tres.B, uważanego za muzyczne objawienie tego roku.
W skład międzynarodowego zespołu, który zagrał 7 sierpnia na Off Festivalu w Mysłowicach, wchodzą Misia Furtak, Olivier Heim i Tom Pettit.
- Tom jest pół Duńczykiem, pół Anglikiem urodzonym w Luksemburgu, a Olivier urodził się w Waszyngtonie - opowiada o pochodzeniu kolegów. - Chodzili razem do liceum i byli w zespole od 13. roku życia. Po szkole średniej pojechali do szkoły muzycznej w Danii, gdzie poznali mnie i zaczęliśmy tam grać razem.
Dalsze losy zespołu stanęły pod znakiem zapytania, kiedy Misia nie dostała się na duński uniwersytet.
- Znalazłam w ciągu dwóch tygodni studia w Holandii i mówię: "Chłopaki, przeprowadzam się do Holandii". A chłopaki mówią: "Dobra, my też się przeprowadzamy" - wspomina.
- Tam złożyli w ciągu dwóch dni aplikację na studia i na szczęście się dostali też. Tak że jesteśmy teraz w Holandii. Jesteśmy takim holendersko-polsko-nie wiadomo jakim zespołem.
Ich znakami rozpoznawczymi są: gitara Misi w kształcie motyla, bańki mydlane puszczane przez muzyków i publiczność oraz wirujące w powietrzu konfetti. Między koncertami w klubach i na festiwalach nie dostrzega dużej różnicy.
- Ja zawsze chcę mieć kontakt z publicznością, nie nastawiam się jakoś inaczej na festiwal czy na klub. Najczęściej jak gramy w klubie to robimy tylko bańki, a jak gramy na festiwalu, to jeszcze wypuszczamy konfetti albo inne dodatki.
Dla zespołu wielkość widowni nie ma znaczenia.
- Zawsze gramy tak samo i bez względu na czy są trzy osoby publiczności czy trzy i pół tysiąca. Bo czasami te trzy osoby bardziej się zwiążą z muzyką niż duża grupa - wyjaśnia wokalistka.
Zespół, który w 2007 roku debiutował płytą "Scylla and Charybdis", pracuje właśnie nad nowym krążkiem.
- Rozmawiamy z różnymi wydawcami, zobaczymy co się stanie. Liczę na to, że na wiosnę będzie płyta w Polsce.
Płyta będzie różniła się od poprzedniej.
- To, co było na poprzedniej płycie to były piosenki trudniejsze, mniej dostępne. Do współpracy zaproszony został warszawski producent Bartek Kuźniak.
Zanim jednak ukaże się nowy krążek Tres.B, wokalu Misi można posłuchać także w utworach Dr No i Bajzla, dla którego Misia miała trzy godziny na sesję nagraniową w przerwie w podróży pociągiem.
- Wskoczyliśmy do studia, nagraliśmy wszystko i pojechałam dalej. Więc to była taka błyskawiczna akcja, ale bardzo miło wspominam współpracę - opowiada.
Zobacz wywiad z Misią Furtak, wokalistką Tres.B:
Agnieszka Łopatowska