Reklama

Kolejne podejście Limp Bizkit

Fred Durst i koledzy nie dają za wygraną. Pomimo braku zainteresowania ze strony fanów i miażdżącą krytyką ostatnich wydawnictw Limp Bizkit, nu-metalowa grupa szykuje się do kolejnego powrotu.

Fani zespołu zaniepokoili się brakiem bieżących informacji na temat "come backu" grupy. Przypomnijmy, że we wrześniu Fred zaskoczył wszystkich informacją, że zespół - bez gitarzysty Wesa Borlanda - nagrywa nowy album.

Później Limp Bizkit zamilkli, co zaniepokoiło fanów. Jak się okazało, wszystkiemu winien był Durst. Wokalista... zapomniał kodów do strony internetowej zespołu i nie był w stanie aktualizować treści w serwisie grupy.

"Wreszcie przypomniałem sobie to pojechane hasła do strony. Chcę was zapewnić, że plany się nie zmieniły. Psy z Limp Bizkit głośno szczekają" - pisze Durst.

Reklama

"Nadchodzi czas zjazdu rodzinnego, a 2009 rok będzie najważniejszy w historii zespołu. Musimy stać się jednością. Nasz głos musi być najgłośniejszy. Damy radę!" - pręży się lider Limp Bizkit.

"To dla nas ważne, żebyście byli z nami i wsparli nas w naszej wojnie. I obiecuję wam, że na bieżąco będę was informował o postępach" - kończy Fred.

Przypomnijmy, że kryzys w Limp Bizkit zaczął się w 2001 roku po odejściu wspomnianego Borlanda. Gitarzysta powrócił na moment i nagrał z zespołem EP-kę "The Unquestionable Truth (Part 1)" (2005). Wydawnictwo nie wzbudziło zainteresowania, a muzyk ponownie zdecydował się opuścić szeregi Limp Bizkit i dołączył do zespołu Marilyna Mansona.

Zobacz teledyski Limp Bizkit na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Limp Bizkit | Fred
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy