Kazik wściekły na rządzących: Ordynarny skok na kasę
Kazik Staszewski po raz kolejny nie szczędzi cierpkich słów sprawującym władzę politykom i urzędnikom. Tym razem powodem jego wzburzenia jest decyzja o wprowadzeniu na listę urządzeń objętych opłatą reprograficzną smartfonów oraz tabletów.
Wokalista wypowiedział się na ten temat na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. W ostrych słowach odniósł się do decyzji podjętej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Związek Artystów i Kompozytorów Scenicznych (ZAIKS).
"Coraz więcej podatkowych ruchów jest już niczym innym jak ordynarnym skokiem na kasę po to, by utrzymać w jakiej takiej stabilności coraz bardziej dysfunkcjonalne i niedrożne państwo wraz z armią głównie bezużytecznych i pasożytniczych urzędników" - krytykuje Kazik.
Muzyk nie kryje zażenowania nowymi pomysłami rządzących, a argument o zadośćuczynieniu dla artystów w żaden sposób go nie przekonuje.
"Najpierw państwo zabiera mi jako artyście 100 PLN w postaci coraz wyższych podatków, by potem obłożyć jeszcze innym podatkiem ustrojstwa, zedrzeć z kupujących, utworzyć kolejne etaty, by tę grabież usankcjonować i podzielić (między urzędników i artystów w stosunku, powiedzmy 7:3) i oddać mi po roku 1 PLN. Doprawdy udławcie się tą jałmużną z pieniędzy ukradzionych pierwej prostemu a uczciwemu człowiekowi" - kończy wypowiedź na Facebooku Kazik.
Przypomnijmy, że pod koniec września Ministerstwo Kultury oficjalnie ogłosiło, iż rząd zatwierdził rozszerzenie listy objętych opłatą reprograficzną o smartfony i tablety (tzw. podatek od piractwa). Decyzja ta nie przypadła do gustu zarówno producentom, jak i samym użytkownikom. Jak się okazuje, także artyści niechętnie patrzą na nowe plany rządzących.
Zobacz teledysk Kazika do utworu "Mars Napada":